sobota, 16 lipca 2011

153. Bułgaria cz. IX

A tak poza wycieczkami to codziennie wieczorem chodziliśmy przynajmniej 2 godziny po sklepach, tata był z nami z dwa razy, potem też Sylwia przestała chodzić, bo ona za tym nie przepada.
Grałyśmy w karty - w kenta, twistera, oglądałyśmy filmy, basen...

Te kubki już tam były, zielony - Magdy, fioletowy - mój i Sylwii - rybka

Raz wieczorem taki kotek do nas podszedł i chciał wejść do domu xD
Ale daliśmy mu mleko i kawałki kiełbasy i poszedł : )


2 komentarze:

  1. Huo huo, dawno tu nie zagląałam i nie komentowałam (brak dostępu do internetu na wakacjach) i widzę, że mam sporo do nadrobienia :))

    śliczny kot

    OdpowiedzUsuń
  2. wykąpałabym się w tym basenie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)