poniedziałek, 31 października 2011

218. Urodzinki part III.

Zaprosiłam Olę o godzinę wcześniej, żeby przyjechała, bo Magda i tak miała przyjść godzinę wcześniej przygotować jeszcze parę rzeczy, ale już sobie je darowałyśmy, więc zaczęłyśmy szybciej imprezkę : )
Nie będę Wam opisywać co po kolei i jak robiłyśmy xD Były kalambury, pokazywałyśmy Oli wszystkie piosenki, jakie lubimy, z k-pop i tańczyłyśmy te układy, które umiemy z Sylwią, oczywiście jadłyśmy i piłyśmy, co tam jeszcze… film oglądałyśmy „Wampiry i świry” xD Nawet fajny, nie wiem kiedy on zleciał, normalnie jakby 5 minut trwał xD Parodia, jak parodia, czasami aż przesadzali, no ale chyba dobrze, bo Sylwia nie przestawała się śmiać xD Cały czas leciała moja play lista – k-popowa i piosenka Justina „MIstletoe”, która Oli baaardzo się podoba <3 

Początek <3
Sylwii i mój kolejny dens (taniec xD) fot. Magda
fot. Magda
fot. Magda
Sylwia zaczęła Ole uczyć xD fot. Magda
Za pierwszym razem wyszło! <3 fot. Magda
fot. Magda
Ola <3 fot. Magda
fot. Magda
Sylwia tańczy... : D

Aha! W ogóle koło 22 Ola zadzwoniła do rodzinki, że jednak zostaje u nas na noc  :D Byłam przeszczęśliwa.
Wracając do tego co robiłyśmy… Hahaha… grałyśmy kartą… xD W filmiku, który pokazała mi Agata, było jak przekazywali sobie kartę ustami no i my spróbowałyśmy to robić… Na początku nie szło, aż tak dobrze, ale jak później się rozkręciły dziewczyny xD Mi oczywiście nie wychodziło, ale trudno… Jakoś dawałam radę xD Śmiechu było co nie miara xD
Przy oglądaniu filmików k-popowych Oli spodobała się jedna piosenka i zaczęłyśmy poszukiwania jej na youtube xD Ola zaczęła tańczyć i cudownie było, nawet pozwoliła mi, abym dała filmik tutaj, długo się wahałam czy dać go czy nie, ale może jednak nie dam.  

Przez chwilę było zamulanie xD fot. Magda
Kocham te miny! <3 fot. Magda
Oko to zjedzenia - pychota! : D
Świetne zdjęcie! fot. Magda
I to również cudne! fot. Magda

Nie wiem, gdzie koło 2-3 tańczyłyśmy i śpiewałyśmy piosenki Justina xD Ale później znowu wrócił k-pop xD Oczywiście jadłyśmy torta, chipsy i inne rzeczy
i nasz mus czekoladowy, który był pyszny xD Dziewczęta moje napiły się trochę Martini ze Sprajtem, spoko - rodzice wiedzieli o tym xD
W końcu Ola z Magdą padły przed 5, ja z Sylwią trochę później xD
Było meeeeega! <3 Świetnie się bawiłam, śmiechu było no i w ogóle <3
Tego nie da się opisać, przedstawiłam Wam w duuużym skrócie naszą zabawę <3
Od obu dziewczyn dostałam bluzkę, czyli mam kolejne dwie wspaniałe bluzunie <3
Ola podarowała mi białą z piękną myszunią, którą dziś ubrałam <3
A Magda szarą z I : | Monday, którą nosiłam przez resztę imprezki <3

Z siostrą <3 fot. Ola (? w końcu ona zrobiła? xD)
Z Magdą <3 fot. Sylwia
Z Olą <3 fot. hm...Sylwia?
Kooocham <3 fot. tak, chyba Sylwia : D

Mam jeszcze pełno zdjęć, ale to w następnej notce : )
Dobranoc :***

217. Urodzinki part II.

Hey :D
No i po urodzinkach… :<
Ale wróćmy do początku… ; )

W sobotę obudziłam się koło 11 i już przykra wiadomość, bo dostałam smsa od Ani, że nie przyjdzie, bo do babci jedzie na te cztery dni. Nie powiem byłam zawiedziona, ale rozumiałam to.
Jak już się w końcu wygrzebałam z tego łóżka, zjadłam śniadanie, ubrałam się
i ‘ozdobiłam’ z Sylwią obrus. Pomysł na niego Magda znalazła. Ślady rąk są moje, Sylwia nie chciała robić, nie wiem dlaczego xD 


Przed 13 pojechałam z Sylwią i tatą po tort i ostatnie zakupy.
Wróciliśmy, zjedliśmy obiad i zaczęłam patrzeć co ubiorę xD Przymierzyłam chyba wszystkie swoje bluzki, by dopasować do spodni i tak na końcu okazało się, że pierwsza najlepsza była xD
Później zaczęłam malować paznokcie i przyszedł sms – od Agi, że była na pogrzebie za Bydgoszczą i mieli wrócić do 15, ale jednak nie i że nie ma kto jej odwieźć… Nie powiem byłam załamana, bo wychodziłoby na to, że przyjdzie tylko Magda i Ola (która i tak na noc nie może zostać)… Owszem płakałam, już nie miałam ochoty na nic, było mi smutno, że się nie spotkamy i w ogóle… Nie byłam zła na dziewczyny, byłam zła na los, że w takim akurat dniu… No rozumiecie…?
Dochodziła 15:30 i zebrałam się, by umyć włosy. Potem się ubrałam, uczesałam. Nie zdążyłam tylko pomalować paznokci prawej ręki, ale to zrobiłam jak dziewczyny przyszły : )
Aha! W ogóle rodzice po 15 wyjechali do dziadków do Tczewa : ) Także miałyśmy całe mieszkanie dla siebie : D

Okno w kuchni : )
Wejście
Korytarz

Na tą notkę to tyle, bo trochę dużo tego już jest, a byłoby dwa razy tyle xD
Jak mi się uda to następną notkę dam za chwilę, a jak nie to wieczorem będzie : )

piątek, 28 października 2011

216. Urodzinki part I.

Wczoraj ile rozmawiałam z Olą na skype <3 <3 <3
Prawie cały dzień - od 17 do 1 w nocy : D
Z przerwą 30 minut, kiedy to z Magdą na skype (po raz pierwszy) gadałam : )

Dzisiaj poszłam do szkoły, ale tylko na dwa pierwsze angole.
Pisałam sprawdzian, na który uczyłam się właśnie z Olą <3
Mam nadzieję, że dobrze mi poszedł, zobaczymy : )
Moje ciało dało mi prezent w postaci okresu : /
Nie zbyt mi się to uśmiecha, ale co poradzić : |

Wróciłam do domu, o 11 przyszła mama, przyniosła dynie ze szkoły, i poszłyśmy na zakupy, kupić to co jeszcze potrzebne. Potem robiłam ozdoby rozmawiając z Olą - na skype, które zaczęłam robić już wczoraj.  Ola też robiła ozdoby halloweenowe.
I zadzwoniła Agata ♥ Śliczny głos ma i piękne życzenia mi złożyła, za co
bardzo jej dziękuję ♥
Dziękuję wszystkim za życzenia :***


Przed 15 przyszła Magda i zaczęłyśmy przygotowywać jedzenie na jutrzejszą imprezkę. I może nie wszystko nam wyszło to fajnie było : )
Na pewno wyszły nam babeczki.
Mus czekoladowy średnio, nie wyszedł taki jaki powinien, ale jest pyszny i teraz jak w lodówce stoi to robi się taki jaki ma być, więc jest nadzieja. 
No i jeszcze takie ciasteczka miały być, w kształcie pajęczyn, ale cóż, nie dałyśmy rady tego zrobić. 


O 18 przyszli dziadkowie z wujkiem.
Sylwii nie było, bo poszła na różaniec, ale miała niedługo wrócić.
Mama chciała, żebym zdmuchiwała świeczki jak jej nie ma no i się popłakałam... 
Taaak, oto cała ja... Ale nic na to nie poradzę, że łzy same lecą...


I tak oto minął mi MÓJ dzień... : )
Jestem o rok starsza.
Mam siedemnaście lat, nie czuję się na tyle, na prawdę...
Ja bym o sobie w życiu nie powiedziała, że tyle mam...
Wolałabym jednak zostać przy tej szesnastce xD


No i jeszcze udekorowałam z Sylwią mieszkanie.
Teraz idę dalej rozmawiać z Agatą ♥

Dobranoc :***

czwartek, 27 października 2011

215. Nowa znajomość.

Heeey! :D
Postaram się nie rozpisywać, ale to tak samo się pisze… xD
Czuję się już lepiej, mam nadzieję, że choroba mnie opuściła i długo nie powróci. Nie wiem czy iść jutro do szkoły… Mam jutro duży sprawdzian z angola i wolałabym go już mieć z głowy.
Chciałam Wam jeszcze pokazać babeczki jakie tata kiedyś tam kupił. : ) Wyglądają apetycznie, ale mi zbytnio nie smakowały, za to Sylwii bardzo : D

Właśnie! Ostatnio na twitterze poznałam świetną dziewczynę – Agatę, która też uwielbia k-pop i pisałyśmy najpierw na TT, a później już na gadu – bo jednak łatwiej xD Bardzo się cieszę, że do mnie napisała - 11 października <3 Wymieniamy się opiniami, pokazujemy sobie filmiki i najróżniejsze zdjęcia… To jest cudowne <3

No i w ogóle to jest mój ostatni dzień jako szesnastolatka…
Taaaak, jutro mam urodziny i jakoś wcale się nie cieszę, że będę starsza. Ja chcę wciąż mieć 16 lat! xD Ej, naprawdę nie chcę być za rok pełnoletnia… To będzie straszne.
Jutro przychodzą dziadkowie na ciasto, a w sobotę wyprawiam dla przyjaciółek <3
No to chyba wszystko w tej notce : )
Jeszcze na koniec pokażę Wam zaproszenia, urodziny w stylu Halloween – u mnie zawsze jest ten motyw, po prostu uwielbiam : D



EDIT.
I znowu zapomniałam napisać o piosenkach. xD
Zwłaszcza o jednej, nowej, Justina - "Mistletoe",
która bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Przez dwa dni słuchałam tylko jej i nadal mogłabym słuchać, co zresztą robię. Wprowadziła mnie w świąteczny nastrój.

U mnie już są święta xD I jeszcze ten teledysk... który jest równie przepiękny. :D
♥ ♥ ♥ Także KOCHAM TĄ PIOSENKĘ ♥ ♥ ♥



środa, 26 października 2011

214. Trzeci weekend października.

Tak jak pisałam daję kolejnego dziś posta.


W sobotę 15 października byłam z mamą na zakupach.
Musiałam zakupić sobie książkę - lekturę "Nie-boska komedia".
Po księgarni wstąpiłyśmy jeszcze do Stokrotki i Pepco.
Do domu wróciłyśmy po dwóch godzinach, 
tak nam zleciało xD


Mama kupiła mi koc na kanapę oraz różową, puchatą poduszkę.
Strasznie mi się teraz podoba <3


Wróciłyśmy i coś mnie tchnęło na porządki w szafach xD
Zaczęłam od szuflady w biurku, a skończyło się na komodzie xD
Dzięki temu znalazłam mój kochany pasek <3


W jednej z gazetek, jakie sobie też w tym dniu kupiłam, były śliczne naszyjniki - dwie połówki serca z napisem "Best" na jednym i "Friends" na drugim.
Jeden zatrzymałam dla siebie i teraz cały czas go noszę, drugi natomiast dałam Magdzie <3


W przerwie porządków porobiłam sobie zdjęcia.
To nic, że miałam taki bałagan, że ledwo dywan było widać xD


Spięłam sobie włosy jak tak i mi się trzymało,
nawet długo : D


Za zrobienie porządku długo nie mogłam się zabrać, ale w końcu mi się udało. Teraz mam zamiar dłużej utrzymać porządek w szufladach i szafkach xD

Mój śpiący Misio : )


A w niedzielę, koło 12 poszłam z Sylwią do Magdy, która miała urodzinki <3
Dałyśmy jej prezent, z godzinkę pogadałyśmy, zjadłyśmy przepyszne ciasta
i musiałyśmy wracać do domu na obiad. 
Magdzie dałyśmy: poduszkę, świeczki, Merci, dwa lakiery do paznokci, tusz do rzęs, balsam do ust, nie wiem to chyba wszystko... No i ja dałam ten łańcuszek, aha! i jednego misia Me To You z mojej kolekcji : )
Strasznie mi się ta torba spodobała, była jeszcze różowa, ale ta mi się od razu
z Magdą skojarzyła to kupiłam <3


I zapraszam na konkurs
http://martamiklewska.blogspot.com/
Do wygrania prześliczna sukienka, więc warto! : )