poniedziałek, 30 kwietnia 2012

349. Rumia.

Hej :D Mamy ostatni dzień kwietnia. Bardzo upalny. U mnie było 32 stopnie, więc było mega duszno, ale lepsze to niż zimnooo ;D A jak tam u Was z pogodą? :)
Teraz trochę o zawodach. Na początku powiem, że w ogóle nie widziałam, że mamy takie miasto xd wiem, że większości nie znam, ale no, uczę się. Wstałam o tej 5, trener o 5:30 przyjechał po nas, chwile po 6 wyjechaliśmy małym busikiem w jakieś 22 osoby… Na miejscu byliśmy gdzieś koło 9. Na swoją konkurencję czekałyśmy chyba do 12! Masakra, w tych kimonach, gorąco! Ale kurde z Natalią w drużynce złoto mamy! :D Później kolejne godziny czekałyśmy na indywidualne, w których przedział był, po raz pierwszy się spotkałyśmy z takim szerokim zakresem wiekowym, 14-17 lat… I tu Sylwia zdobyło brąz :) Później już, na szczęście, mogłyśmy się przebrać, to gdzieś godzina 16-17 była. I dla zabicia czasu pochodziłyśmy sobie po tym budynku, trochę na dworze byłyśmy, robiłyśmy foty, jakieś jedzonko się zjadło. Niektórzy na swoje konkurencje czekali 12 godzin! To jest masakra. Nasz trener i Oskar sędziowali, więc byliśmy praktycznie do samego końca, po 22 pojechaliśmy, zostawiając ich, do McDonalda z panią, wróciliśmy po nich i wyruszyliśmy po 23. Sylwia od razu poszła w kimkę… co się dziwić, jak dla niej i tak nie źle, tyle bez snu :) Maluchy też padły szybko, z tyłu w czwórkę tak fajnie spali... Niektórzy stawiali opór snu, ale w końcu i tak padli. Wiecie jaki to był wspaniały widok, jak wszyscy tak spali!? :D Piękny. A ja? Oczywiście, że nie spałam, nawet mi się nie chciało, bo na pewno bym zasnęła, ale ja nic, nawet w domu, jak przyjechaliśmy o 3 (!!!) nie chciałam iść spać, ale no zasnęłam.
Zdjęcia podziele na szczęści, bo sporo ich xD
Z Natalią i Sylwią fot. druga Natalia
Nasze złoto, Oskara srebro i Sylwii brąz :)
Mój outfit. Bluzka kupiona po świętach - rynek <3 fot. Sylwia
Mega paka bekonowych xD
Tak ładnie, akurat wyszłyśmy i zachodziło słoneczko :)

piątek, 27 kwietnia 2012

348. My music.

Chciałam jeszcze przed wyjazdem do Was napisać :) Następna notka pojawi się albo w sobotę, jak wrócę z zawodów, na które troszkę tak nie chce mi się jechać, albo w niedzielę :) Życzę udanego, a przede wszystkim ciepłego weekendu! <3
Zostawiam Was z piosenką SHINee, której nie miałam Wam jeszcze okazji zaprezentować. Co prawda jej promocję, która trwała miesiąc, zakończyli tydzień temu, ale no. Piosenka jest piękna, bardzo podoba mi się teledysk. Mogłabym ich tu długo zachwycać, ale nie mam za bardzo czasu, bo powinnam iść spać. Także zachęcam do oglądania. Wyglądają, jak wyglądają, koncept jest taki i tyle i mi się to podoba. Choć pewnie chłopak w długich włosach może Was nie przekonywać, ale to jest mój kochany Taemin, aczkolwiek kocham ich wszystkich, i mu długie włosy pasują, choć bolało mnie to, że widać iż są doczepiane, ale później już tak nie było widać, zresztą nie ważne xD

SHINee – Sherlock

347. Słoneczko!

O matko! Jaka piękna pogoda! :D Normalnie jak wakacje! :D Właśnie wróciłam z księgarni i ze sklepu, wcześniej byłam z Misiem na spacerku :) Wczoraj przed 20 wybrałyśmy się z Sylwią i Agą na spacer z Misiem, który zajął nam ponad godzinkę :D Ale co zrobić, jak tak ciepło jest, nic tylko korzystać. O 18 znowu idziemy na spacer z Agą, ale już bez psa xD Kocham taką pogodę, kocham! :D Siedziałam sobie do 4 w nocy, wiecie jak dawno tak późno nie szłam spać! o.O Czytałam, oglądałam SHINee i jeszcze nie wszystko nadrobiłam xD Jutro zawody, trzeba wstać koło 5 RANO! Tak mi się nie chce, do tego dzisiaj okres dostałam -.- No nic. Idę jeść obiad – pizza :D Miłego, ciepłego dnia życzę! :*

czwartek, 26 kwietnia 2012

346. Jestem.

Hej. Dwudniowa nieobecność tutaj spowodowana była niezbyt przyjemną rzeczą. Mianowicie we wtorek po jakże pysznym obiedzie zaczął mnie boleć ząb, potem do tego głowa, aż w końcu nie wiedziałam już co. Wzięłam ibuprom, który nie pomógł, zaczął mnie brzuch boleć, męczyłam się przez cztery godziny, w nadziei, że w końcu zwymiotuję, bo tak się czułam, a tu nic. W końcu o 23 mama kazała iść się przebrać w piżamę i wtedy trach, do miseczki poszło. Z ulgą poszłam spać. Jednak po godzinie obudziłam się i momentalnie znowu do miski. Aż mama się obudziła i przyszła do mnie. To było straszne, myślę że nikt tego nie lubi. A wczoraj nadal mnie głowa bolała. Myślałam, że zaraz mi pęknie, żadne tabletki nie pomagały, bałam się cokolwiek zjeść, uhhh… Na szczęście dziś już jest dobrze. Wstałam sobie spokojnie, doprowadziłam się do ładu i jest dobrze. Dzisiaj na treningu mamy badania to muszę jechać i podobno jakieś zawody mamy w sobotę o.O To tak trochę trzeba poćwiczyć xd
Gimnazjaliści dzisiaj pisali swój ostatni test. Opowiadajcie jak Wam poszło? Jesteście zadowoleni? :) Sylwia jest i to nawet bardzo xD
Życzę miłego dnia.
Ach. Jeszcze zdjęcie moich paznokci, nie wiem kiedy, ale Sylwia się bawiła to takie cuś zrobiła :) Poza tym bardzo jestem zadowolona z fioletowego lakieru, trzymał się dzielnie, dopóki go nie zmyłam, co poszło bardzo sprawnie xD

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

345. Wiosennie.

Hej :) Nie byłam dziś w szkole, z własnych powodów. Za to, wstałam dziś po 8 i zaczęłam ogarniać zeszyty, bo w niektórych od dawna pisałam ołówkiem. Zaczęłam robić ściągę na fizykę. Gdy Sylwia wróciła po 13:30 poszłyśmy z Misiem na dwór. W trakcie postanowiłyśmy zrobić sobie dłuższy spacer. Poszłyśmy do lasu, trochę pobiegaliśmy i potańczyłyśmy :D Zeszło nam ponad pół godziny, potem obiadek i dochodzi już 17. Mam nadzieję, że dziś skończę książkę pt. „Dziewczynka w zielonym sweterku”. Przejmująca książka, nadal mi się w głowie nie mieści, jak można żyć w kanałach. Podobnie jak „Dziewczynka w czerwonym płaszczyku”, którą już przeczytałam. Pogodę mamy przyjemną, słoneczko ładnie świeci, czasami lekki wiaterek zawieje :) Przez chwilę tylko padało. Oby już tak zostało, bo wiem, że niektóre z Was mają teraz trzy dni wolnego, a niektóre piszą te nieszczęsne egzaminy, tak samo jak moja siostra. Będę za Was mocno trzymać kciuki o jak najlepsze wyniki. A tym co mają wolne, życzę udanego wypoczynku ;)
Jeszcze na koniec pokażę moje lakiery i wracam do lektury. Pa!

niedziela, 22 kwietnia 2012

344. Oh! My Lady.

Hey, hey! :D Mamy dziś piękną sobotę, słoneczną, przynajmniej u mnie tak jest ;) Jak na razie przeczytałam 30 stron książki do matury, bawiłam się z kuzynem, który jest przeuroczy, zwłaszcza jak woła moją mamę XD I nic, jakoś leci.
Chciałabym Was zachęcić do obejrzenia dramy, serialu koreańskiego, który jest o niebo lepszy od polskich, bo ciągle się coś dzieje, zwłaszcza w obecnej, którą oglądam. „Oh! My Lady” opowiada o sławnym aktorze, który znany jest z tego, że nie potrafi grać, ale jest przystojny. Główna kobieta nie jest w najlepszej sytuacji rodzinnej i szuka pracy. Zostaje hm… gosposią w apartamencie wspomnianej gwiazdy… Nie będę więcej opowiadać, ale tak zaczynają się ich historie. Inne wątki są równie ciekawe, tak, że nie mogłam doczekać się następnego odcinka. Podaję link, gdzie znajdziecie tą dramę z polskimi napisami! :D Zachęciły mnie dziewczyny do jej obejrzenia i nie żałuję! Moja siostra długo się opierała by nie oglądać, ale jak już jej puściłam to również obejrzała całą <3 Bardzo lubię je oglądać w nocy, taki nastrój jest, jak dla mnie :)
Tak więc to by było na tyle. Oto link: KLIK. Miłej niedzieli! :)

sobota, 21 kwietnia 2012

343. Kolory.

I tak oto minęła sobota. Nawet nie wiem kiedy… Pogoda dziś dopisała, bo nocnej ulewie, to dobrze :) Rodzinka trochę pojechała na spacer i do sklepu to byłam sama z Sylwią, oglądałyśmy tv, wyszłyśmy na spacerek z Misiem, a potem do sklepu i tak zleciało. A, no i jeszcze pomalowałam paznokcie na fioletowo.  Przeraża mnie myśl o szkole, te weekendy są za krótkie…
Niedawno wspominałam o nowych lakierach. Jakoś w tygodniu na szybko pomalowałam paznokcie, żeby Wam pokazać i zapomniałam o nich zupełnie xD Więc teraz je zamieszcza, a jutro pokażę same lakiery.
Także na dziś to tyle. Dobranoc <3

342. Mało śmieszne.

Hehe, heh… nie zgadniecie kto do nas przyjechał… nasza kochana rodzinka. No po prostu żyć, nie umierać. -.- Ale może od początku. Poza tym, że Sylwia zmusiła mnie wczoraj do obejrzenia filmu „W jak wendeta”, który trwał do 00:30. Spać poszłam godzinę później. Obudziłam się trzy godziny później. Usłyszałam deszcz, ulewę, a potem grzmot. Burza – pomyślałam. Nie lubię tego. A potem błyski i dopiero po chwili był grzmot. Tak strasznie głośno. Odwróciłam się na drugi bok i zobaczyłam Misia leżącego u mnie na podłodze :) Zasnęłam.
A dziś wstałam sobie, umyłam się i włosy, w międzyczasie zadzwoniła babcia z Tczewa, no że wujek z ciocią i małym do nas jadą, a my takie AHA, fajnie wiedzieć w ogóle. Za to dostałam śliczny top i Sylwia również, ale to pokażę później, bo nie mam aparatu. Także no… idę poczytać Wasze blogi <3 A później pewnie pobawię się z małym, bo słodki jest no! :D Co nie zmienia faktu, że inaczej chciałam spędzić ten weekend.

piątek, 20 kwietnia 2012

341. Pierwszy etap.

Hej! :D W nocy siedziałam do trzeciej chyba przygotowując się do Medialnej Olimpiady, tak mi się nie chciało wstać o 7. Lekcje dość szybko minęły, zwłaszcza, że szłam z Magdą na ten konkurs i minęły nas dwie godziny lekcyjne :D Olimpiada była trudna, nawet bardzo. Pisało nas 9, jeszcze dwie osoby z naszej klasy, wszyscy z kółka dziennikarskiego. Na początku była chwila zdenerwowania, bo nie mogliśmy się zalogować, ale potem już dobrze było. Trochę było współpracy. I tak zleciało. To 60 minut to jednak trochę za mało na 50 pytań. Później geografia, polski i niemiecki, na którym była kolejna kartkówka. Znowu mi się parę rzeczy pomieszało, ale napisałam wszystko :) Z poprzedniej dostałam dwa. I mamy weekend. Kolejny, ale to najprzyjemniejsza chwila w roku szkolnym, w ciągu tygodnia. Te dwa dni. <3 Zaprosiłam Agę do nas :D Zjadłyśmy obiad w postaci pierogów z truskawkami :D Porozmawiałyśmy, pośmiałyśmy się, no cudnie było! <3 Aga poszła gdzieś koło 17:30, a ja z Sylwią zaczęłyśmy uczyć się kolejnego tańca SHINee. Do teraz, bo wrócili rodzice i musiałyśmy się zwinąć z dużego pokoju xD Zmykam, może bym już lekcje zrobiła? HAHAHA, w życiu! XD Hehe…
Miłego, ciepłego i udanego weekendu życzę <3

czwartek, 19 kwietnia 2012

340. Szkoła.

Witam Was. Dzisiaj w szkole tylko pięć lekcji, w tym jedno zastępstwo. Nudy, ale przynajmniej na polskim siedziałam z Agą <3 Poza tym była tylko połowa klasy o.O Na koniec sprawdzian z biologii, na którym jedynie się podpisałam xD Cóż, bywa, nie? No i jeszcze chcę bardzo podziękować Capronowi za jabłko :D Wiecie jak dawno ich nie jadłam o.O A to było takie słodziutkie… <3 Na trening w końcu pojechałam, brakowało mi tego! I normalnie bez Sylwii byłam, haha XD Teraz siedzę na bibliografią do pracy maturalnej, także very kul jest. Dobrze jest, dobrze no. Jeszcze jutro mam z Magdą Olimpiadę Medialną, to też bym musiała się ciut pouczyć, żeby chociaż te parę punktów zdobyć xD Jeszcze tylko jutro i weekend :D Good night <3 Acha, Wasze blogi poodwiedzam jutro :) Plus zdjęcie ze Świąt.

środa, 18 kwietnia 2012

339. Dobranoc.

O matko, i znowu północ dochodzi… Co to za dni, jakieś takie… W szkole nudy, nic szczególnego się nie działo w sumie… kończyłam godzinę wcześniej, ale co z tego, jak nudy w domu są. Naprawdę nie ma co robić… Przespałam się dwie godziny, co nie było dobre, bo teraz nie do życia jestem, ale może w końcu pójdę spać wcześniej niż druga. Jutro mam dopiero na 9:55, więc zobaczymy ;) Oby pogoda dopisała. Do tego sprawdzian z biologii, na który się nie uczyłam i wątpię czy to nastąpi, bo prostu nie rozumiem tego i tyle xd Jem sobie gorący kubek, jako moją kolację, bo na nic innego nie mam ochoty… No i to w sumie by było na tyle. Ach… i pani od matmy mówiła coś o sprawdzianach wczorajszych, to od 6 punktów dwójka jest, więc mam nadzieję, że jednak nie będę tyle miała, ale no… najwyżej. Na koniec wczorajszy Misio w moim łóżku, przykryłam go xD <3

wtorek, 17 kwietnia 2012

338. Długi dzień.

Hej :D Wiedzie jak mnie plecy bolą! Nie wiedzie, no właśnie xD Chyba po tym wczorajszym unihokeju, za dużo schylania XDDD Troszkę się dziś nie wyspałam, eh… Dzisiaj idę szybciej spać, nie o 3 xd Na pierwszych trzech lekcjach myślałam, że zasnę, zwłaszcza na religii, bo na chemii już coś pisaliśmy to dałam radę. Matma. Właśnie, no nie poszło mi. Mam nadzieję, że dostanę jedynkę i to poprawię, bo wiem, że nauczę się, dziś nie byłam w pełni przygotowana, a szczerze to jakaś marna dwója mnie nie zadowala. Następnie nudy na dwóch polskich… Potem na historii zeszliśmy do naszej dużej sali 30, na jakieś spotkanie z rzecznikiem praw dziecka z Warszawy przybył do nas wraz z czteroma czy pięcioma innymi osobami, w tym z Anną Marią Wesołowską, tak nią! Haha, na żywo wygląda tak samo jak w TV, trochę solarka duża, ale tak to miła i uśmiechnięta była :D Miło nam dwie lekcje zleciały, w tym ostatnia – basen, choć trochę szkoda, bo może by mi zakwasy szybciej przeszły, ale cóż… Fajnie było i tak :D No i to by było na tyle w sumie ;) Baj <3
Zdjęcie jakieś z marca...

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

337. Matematyczka.

Dobry wieczór xD Dochodzi 24, a ja liczę matmę na jutrzejszy sprawdzian i czuję, że polegnę… No cóż, najwyżej się poprawi, nie? ;) Byłam dziś na badaniach, zrobić EKG, to i pobranie krwi potrzebne nam jest na karate. Potem trochę się przespałam, wstałam na NaWspólnej. Dostałam nowe lakiery od mamy :D To pokażę je może jutro, ale nie wiem, bo mam do 16:10 i może zostanę jeszcze po lekcjach, więc no… W ogóle jeszcze się nie spakowałam, nie wiem czy jest coś zadane na inne lekcje, nie wiem, po prostu żyję tą matmą… No. To się wygadałam i idę dalej liczyć, choć powoli już kończę… Na dobranoc Misio, w swoim nowym 'łóżeczku' <3

336. Po weekendzie o weekendzie.

Hej :) I widzicie, weekend już zleciał. I do tego jest poniedziałek po lekcjach. Szybko ten czas leci, czy by się coś robiło czy nie to i tak leci… W sobotę oglądałam z Sylwią Króla Lwa, bo leciał w TV, a potem jeszcze Sylwia się wczuła i włączyła drugą część xD Poszłyśmy potem do dziadków z mama i Misiem. Dziadek dostał nowy telewizor, bo miał taki mały, troszkę już stary, z tym tyłem takim. Oj, długo nam służył… :) Dziadek cały szczęśliwy był :D Bo zazwyczaj, jak ogląda coś innego niż babcia, to w kuchni siedzi i tam zawsze ma, albo jak pali to też no. I tak mama z Sylwią ustawiała kanały, a ja na 21 szłam do Magdy po lekcje. Nie lubię po ciemku chodzić, ale co zrobić, nawet w miarę ciepło było. Jadłam z Sylwią kolację po północy XD Bo kupiłyśmy sobie pierogi z mięsem, na spróbowanie, za 3zł i tak naszła nas ochota i były przepyszne! :D W rezultacie poszłam spać gdzieś koło 3-4, czego skutkiem było spanie do hm… 14? I tak wczoraj dzień jakoś zleciał. W sobotę jeszcze mama prosiła nas abyśmy coś namalowały na ścianie przy Misia miskach, bo zdeczka brudna już była i zrobiłyśmy taką oto trawkę, która nawet nam wyszła, ale ciężko było, więc trochę też mam musiała dokańczać XD

sobota, 14 kwietnia 2012

335. Ostatni dzień.

Wczoraj Ola wróciła do Anglii. W czwartek miałyśmy ostatni trening z nią i mimo wszystko był on bardzo wesoły i miło spędzony. Odganiałam myśl, że niedługo będziemy musiały się z nią pożegnać. Zrezygnowałyśmy z jednego treningu na rzecz ostatnich lodów z Olą. Poszłyśmy w czwórkę kupić lody, a później na plac zabaw, bo było dość miło na powietrzu :) Siedziałam z Anią na trawce a Sylwia i Ola na huśtawkach :D Śmiechu było co niemiara, zwłaszcza przy zdjęciach <3 Niestety po tym pięknym dniu trzeba było się pożegnać. Zrobiłyśmy to w miarę szybko, oczywiście łez nie mogłam powstrzymać. Myśl, że nie będziemy już się tak wspólnie spotykać… No, ale zawsze jeszcze jest skype i gg :) Tak, już jest dobrze. Cieszę się, że spokojnie doleciała. Nie wiem kiedy minęły te dni…

piątek, 13 kwietnia 2012

334. Co u mnie?

Hej. Postanowiłam, że może w końcu napiszę co u mnie. Tak w dużym skrócie. Nie byłam te trzy dni w szkole. W środę odwiedziła mnie Aga, za co jej serdecznie dziękuję :* Potem treningi, po którym zrobiłyśmy sobie z trenerem pamiątkowe zdjęcia :) Może jedno nawet tu wstawię ;) Czwartek – ostatni dzień Oli w Polsce, to jeszcze napiszę w next notce. No i dzisiaj byłam na pobraniu krwi po 10. Wiecie, że byłam tylko dwa razy? xD I teraz mi pani pobierała z prawej ręki. I tak tego nie lubię, a Sylwia to już w ogóle. Pogoda też dzisiaj jakaś dziwna… niby ciepło, ale pochmurno, wieczorem zaczął padać deszcze. Poza tym, że prawie cały dzień przespałam. Wczoraj też już w łóżku byłam o 21:30, ale mnie mama obudziła o 22:40, żebym kolacje zjadła, bo potem rano nic nie będę mogła jeść, bo na czczo trzeba być na pobraniu krwi. To by tak w sumie było na tyle. Weekend. Muszę przepisać lekcje i porobić zadania domowe i pouczyć się, ewentualnie zrobić ściągi. Wiecie jak dawno nie widziałam się z Magdą!? Stęskniłam się już za nią… Ehem… ale nie będę już tu się o niej rozpisywać ;* Życzę Wam udanego weekendu i oby nam pogoda dopisała.
Ania, Sylwia, trener, Natalia, Ola i ja :)

czwartek, 12 kwietnia 2012

333. Wspaniały dzień.

Hej. Chcę tylko napisać w skrócie co robiłam we wtorek :) Trzeba było wstać przed 10, poszłam z Sylwią i mamą na rynek, gdzie kupiłyśmy bluzy, które będzie widać na zdjęciach poniżej i ja sobie jeszcze kupiłam bluzkę, taką fajną – białą z flagą Wielkiej Brytanii :D W drodze powrotnej weszłyśmy na chwilę do babci, potem do domku, bo trzeba było się ‘spakować’ i po 13 jechałyśmy już z Olą do Focusa. Po 14 spotkałyśmy się z Ann, która miała dla mnie nową płytę SHINee! <3 Ale o niej kiedy indziej, bo muszę Wam ją pokazać! ;D Na 14:45 poszłyśmy do kina na Królewnę Śnieżkę, która bardzo nam się spodobała! Zwłaszcza, że złą królową grała Julia Roberts! :D Później trochę pochodziłyśmy po sklepach, ale nic nie kupiłyśmy, następnie obiad w postaci cheeseburgerów i frytek oraz na deser po gałce lodów. Po 18 wyszłyśmy przed Focus i zrobiłyśmy sobie małą sesyjkę zdjęciową :D <3 Na pewno będzie to wspaniała pamiątka, bo kocham te zdjęcia <3 Nie ma to jak tańczyć i się wygłupiać, i te spojrzenia ludzi przechodzących obok nas XDDD Eh… niestety na końcu przydarzyła nam się niemiła historia, bo czterech takich dresiarzy się do nas przyczepiło i zaczęło zaczepiać, to się szybko usunęłyśmy, ale zaczęli za nami iść… -.- Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, bo minęliśmy ich z miłą straszą panią, eh… dlaczego są tacy ludzie!? No nic. Nagrałyśmy jeszcze Sylwii taniec, bez muzyki, ale no cóż XD To by było na tyle. W domu byłyśmy jakoś przed 20. To był cudowny dzień! Dosyć, że mam nowe rzeczy, kochaną płytę, to jeszcze spędziłam go z Sylwią i Olą, która już jutro wyjeżdża :<<< Dzisiaj na treningu widzimy się ostatni raz. Nie wiem kiedy te trzy tygodnie zleciały. :< Nie będę ukrywać, że jest mi strasznie smutno i że na pewno będę płakać, :( Nie lubię pożegnań. Zwłaszcza z ważnymi dla mnie osobami. Dobra. Dosyć z tym, bo już łzy mam w oczach. Na koniec, jak mówiłam, zdjęcia, które kocham! <3

wtorek, 10 kwietnia 2012

332. Na szybko.

Dobry wieczór ;D Zaraz wybije północ, więc postanowiłam skroić na szybko jakąś notkę ;) Dzisiejszy dzień bardzo, ale to bardzo miło przeżyty! <3 Ale o tym w następnych postach, bo już nie mam siły xD Nie wierzę, że jutro do szkoły, po prostu nie wierzę… -.- Tak szybko to zleciało… Trzeba będzie wstać o tej 8… Trzymam za Was kciuki, damy radę, nie!? A co! Trzy dni i weekend! ;*
Dziękuję bardzo za ostatnie komentarze <3 I dziewczyny, przykro mi, ale nie oddam Wam mojego Misia xD Za to bardzo dziękuję, ale to bardzo, za miłe komentarze, nie wiem czy wiecie ile dla mnie znaczą <3
Dobranoc! Kolorowych snów <3

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

331. W lesie.

Po obiadku wybraliśmy się na spacer. Wzięliśmy Misia i pojechaliśmy całą rodzinką do lasu. Trochę pobiegałam z Misiem, trochę sobie pochodziliśmy, tu i tam xD Pogoda nam dopisała, bo słoneczko świeciło, czasami jakiś wiatr zawiał, ale między drzewami nie było tak czuć :) Nie ważne gdzie, ważne, że z rodzicami i siostrą <3 Godzina bardzo szybko minęła. W lesie jest tak cicho. Niczego nie słychać, tylko liście pod naszymi nogami. Z dala od codzienności, krzyków dzieci, ryczących telewizorów, przejeżdżających samochodów. Byliśmy tylko My i las. Kocham moją rodzinę i kocham spędzać z nimi czas.
Oczywiście bez aparatu ani rusz, więc wstawię kilka zdjęć :)
Pierwsze zdjęcie - polana niczym ze Zmierzchu, który dziś w sumie leciał, tak? xD W tym samym czasie lecieli jeszcze Piraci z Karaibów i Dirty Dancing, fajnie -.- Oglądałyście coś z tego czy może coś innego Wam wpadło? :) Wracając do zdjęć, pierwsze i ostatnie zrobiła Sylwia <3

330. Pomylone święta.

Hej :D Jeszcze chciałam Wam polecić film, który obejrzałam z rodzicami i Sylwią w sobotę – „Listy do M.”. Wiem, że to już dawno leciało, ale tata kupił go jak był w gazecie i tak obejrzeliśmy w końcu. Śmiałam się, że trochę święta pomyliliśmy, ale co tam XD Film jest wspaniały, jak na polską komedię, to naprawdę bardzo nam się podoba. Obsada świetna, bo lubię tych aktorów, sama fabuła fajnie wymyślona, nic tylko oglądać! :)

329. Wielkanoc.

Hej, hej :D Witam Was w Lany Poniedziałek :) Byłyście już na dworze? xD Zostałyście mokre czy dzielnie się broniłyście, a może w ogóle nie było chłopaków? :D Ja niedawno wstałam, więc nie miałam jeszcze okazji wyjść, ale pogoda ładna jest, widzę, słoneczko świeci :)
A wczoraj co, wczoraj pobudka o 11 na rodzinne śniadanie. Sylwia ledwo się doczłapała XD Na 14 do dziadków i o dziwo krótko u nich byliśmy, bo tylko do 20 xD Od zajączka dostałyśmy dużo słodyczy i nawet pieniądze jakieś wpłynęły, o wiele za dużo niż się spodziewałyśmy, ale dobrze, bo od razu odkładam część, bo staram się oszczędzać :) Nie wiem czy coś jeszcze napisać, bo co niepotrzebnie przedłużać notkę ;D
Cieszcie się dniem i wykorzystajcie go na maksa! ;*
I oczywiście zdjęcia z wczoraj.

sobota, 7 kwietnia 2012

328. Wesołych Świąt.


Właśnie! Miałam Wam w poprzedniej notce jeszcze życzenia napisać, ale zrobię osobno ją :D
Życzę każdej Wam z osobna radosnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, spędzonych w rodzinnej, spokojnej atmosferze, smacznego jajka, bogatego zająca i mokrego dyngusa :*



327. Świąteczny czas.

Witam Was w Wielką Sobotę :) Rodzice od rana coś robią, tata – żurek, którego nie lubię, Sylwia z mamą robiły mazurka, a ja za nic nie czuję, że są święta, może przez chwilę, jak w kościele dziś byłam. A wy jak? Ze święconką byłyście? ;D Ja poszłam z Sylwią po babcie i z babcią poszłyśmy :) Wracając zrobiłam z Sylwią zapasy żywnościowe (czyt. Cheetosy), bo teraz dwa dni sklepy zamknięte xD A my jak coś oglądamy to musimy jeść, już po prostu tak mamy xD Wczoraj mieliśmy piątek, taka ładna pogoda była, a dzisiaj co!? Deszcz! Podobno dopiero od wtorku ma być ładnie, podobno. Zobaczymy. Wczoraj o 11 wybrałyśmy się z mamą na rynek. Polukałyśmy co tam jest. Mama kupiła żonkile, bazie kotki… I biustonosze dostałyśmy :) Mam w końcu takie ładne, porządne dla moich małych piersi XD Kiedyś na wf dziewczyny z panią rozmawiały, haha, właśnie o tym, że chciały by mieć mniejsze albo że większe, a ja się cieszę, że mam takie, a nie jak niektóre takie no duże. :) Teraz sama się z rytmu wybiłam co chciałam napisać -.- xd Najwyżej wspomnę w następnej notce ;) Pa ;*

piątek, 6 kwietnia 2012

326. Noc.

Dochodzi 4 a ja jeszcze nie śpię, a powinnam. Zaraz idę, ale chciałam jeszcze tutaj napisać. Z grubsza odwiedziłam Wasze blogi, ale jeszcze nie wszystkie, więc zrobię to później ;) Wczoraj był pierwszy dzień wolnego, jak Wam minął ten dzień? :D Ja sobie pospałam do 13, co mnie wcale nie cieszy, bo pewnie to też powód tego, że jeszcze nie jestem w łóżku. Miałam budzik nadstawiony, nawet się obudziłam i wstałam, ale położyłam się dalej. Na 16:14 trening, w sumie dwa do 18:15… Fajnie było, zwłaszcza, że Ola z nami jeździ i jeszcze Ania jest, ach… kocham to. Wróciłyśmy to zaszyłam się z Sylwią w pokoju i oglądałyśmy, jadłyśmy – kupiłyśmy sobie zapas takie jedzonka do filmów xD Zjadłam kisiel wiśniowy z kawałkami owoców, pyszny! Nawet nie wiecie jak dawno go nie jadłam. Ostatnio tylko budyń i budyń… xD Nie wiem, to by było na tyle ;D Miłego dnia życzę i do napisania ;*