poniedziałek, 16 kwietnia 2012

336. Po weekendzie o weekendzie.

Hej :) I widzicie, weekend już zleciał. I do tego jest poniedziałek po lekcjach. Szybko ten czas leci, czy by się coś robiło czy nie to i tak leci… W sobotę oglądałam z Sylwią Króla Lwa, bo leciał w TV, a potem jeszcze Sylwia się wczuła i włączyła drugą część xD Poszłyśmy potem do dziadków z mama i Misiem. Dziadek dostał nowy telewizor, bo miał taki mały, troszkę już stary, z tym tyłem takim. Oj, długo nam służył… :) Dziadek cały szczęśliwy był :D Bo zazwyczaj, jak ogląda coś innego niż babcia, to w kuchni siedzi i tam zawsze ma, albo jak pali to też no. I tak mama z Sylwią ustawiała kanały, a ja na 21 szłam do Magdy po lekcje. Nie lubię po ciemku chodzić, ale co zrobić, nawet w miarę ciepło było. Jadłam z Sylwią kolację po północy XD Bo kupiłyśmy sobie pierogi z mięsem, na spróbowanie, za 3zł i tak naszła nas ochota i były przepyszne! :D W rezultacie poszłam spać gdzieś koło 3-4, czego skutkiem było spanie do hm… 14? I tak wczoraj dzień jakoś zleciał. W sobotę jeszcze mama prosiła nas abyśmy coś namalowały na ścianie przy Misia miskach, bo zdeczka brudna już była i zrobiłyśmy taką oto trawkę, która nawet nam wyszła, ale ciężko było, więc trochę też mam musiała dokańczać XD

1 komentarz:

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)