Hej :) I widzicie, weekend już
zleciał. I do tego jest poniedziałek po lekcjach. Szybko ten czas leci, czy by
się coś robiło czy nie to i tak leci… W sobotę oglądałam z Sylwią Króla Lwa, bo
leciał w TV, a potem jeszcze Sylwia się wczuła i włączyła drugą część xD
Poszłyśmy potem do dziadków z mama i Misiem. Dziadek dostał nowy telewizor, bo
miał taki mały, troszkę już stary, z tym tyłem takim. Oj, długo nam służył… :)
Dziadek cały szczęśliwy był :D Bo zazwyczaj, jak ogląda coś innego niż babcia,
to w kuchni siedzi i tam zawsze ma, albo jak pali to też no. I tak mama z
Sylwią ustawiała kanały, a ja na 21 szłam do Magdy po lekcje. Nie lubię po
ciemku chodzić, ale co zrobić, nawet w miarę ciepło było. Jadłam z Sylwią
kolację po północy XD Bo kupiłyśmy sobie pierogi z mięsem, na spróbowanie, za
3zł i tak naszła nas ochota i były przepyszne! :D W rezultacie poszłam spać
gdzieś koło 3-4, czego skutkiem było spanie do hm… 14? I tak wczoraj dzień
jakoś zleciał. W sobotę jeszcze mama prosiła nas abyśmy coś namalowały na
ścianie przy Misia miskach, bo zdeczka brudna już była i zrobiłyśmy taką oto
trawkę, która nawet nam wyszła, ale ciężko było, więc trochę też mam musiała
dokańczać XD
Dobry pomysł z tą trawką !
OdpowiedzUsuń