poniedziałek, 19 września 2011

210. Kochane moje i dzień dzisiejszy.

Nie wierzę, że nie było mnie tu przez miesiąc... : O
Przepraszam bardzo, że nie dodałam tej notki, ale strona nie chciała mi się załadować i tak przez cały czas. W końcu się wzięłam, pożyczyłam od siostry komputer i udało się! : D
Zaległości na Waszych blogach postaram się nadrobić jak najszybciej, bo bardzo jestem ciekawa co tam się u Was działo <3
Teraz notkę dodam tą, która powinna tu być już miesiąc temu, bo napisałam ją w Wordzie ładnie i jest, następna będzie w sobotę lub niedzielę, w której nadrobię w dużym skrócie miniony miesiąc.
To tyle słów wstępu, a oto notka:

Wczoraj był szczególny dzień, bo urodziny obchodziły dwie moje przyjaciółki – Ania i Aga.
O 12 poszłyśmy z Sylwią i Magdą, z niezapowiedzianą wizytą, do Agi dać jej prezent : )
Po 13 pojechałam z Sylwią rowerem do Aniu, również nic o tym nie wiedział : D Mina Ani, kiedy zobaczyła kolczyki z Jacksonem po prostu bezcenna <3 Tyle się śmiałyśmy, że aż poliki mnie bolały :D Gadałyśmy chyba z godzinę i mogłybyśmy dłużej, ale musiałyśmy wracać na obiad.
Cieszę się bardzo, że nasze plany wypaliły i zastałyśmy je w domach :D

Rodzice w tym czasie robili porządek w piwnicy i nawet im to poszło, sporo rzeczy się pozbyli i jakoś już mniej jest zatłoczona xD
Po 17 poszłam z mamą i Sylwią oraz Misiem do dziadków. Siedziałyśmy ponad dwie godziny, oglądaliśmy zdjęcia, rozmawialiśmy, a na koniec, jak już mieliśmy wychodzić, zatańczyłam z Sylwią te układy taneczne z piosenek k-popu <3 Wujek mówił, że jeszcze nas od tej strony nie znał, ale podobało się im : ) Zabrałyśmy jeszcze rower wujka do naszej piwnicy, to nie musiałam iść pieszo xD Ale wujek ma lekki ten rower i łatwo się pedałuje : D 

Wszystkie zdjęcia są z wczoraj : )
Dzisiaj pogoda do dupy, typowo jesienna, której nie lubię, wolę jak to z Magdą rozmawiałyśmy, jak opadają liście i słońce świeci : D
Na dwóch wf zdawałyśmy piłkę lekarską, z której dostałam 4, a w gimnazjum to zawsze 2 lub 3 oraz skok w dal z miejsca, gdzie skoczyłam 1,83m i dostałam 5 : D Pani bardzo fajnie ocenia, bo patrzy na wyniki i mówi, że od tego piątka, a reszta czwórki : ) I coś czuję, że zakwasy będą, zwłaszcza nogi… xD Na biologii kartkówka była – mam nadzieję, że to dwa będzie. I nie mieliśmy dziś niemca, więc o 13:35 koniec. Potem szybko do domu, źle się czułam, to położyłam się na pół godzinki, szybko z Sylwią obiad zjadłam, przyjechał tata i po 15 już jechaliśmy do dentysty, u którego byliśmy z 10 minut… Powiedział mi, że mam już wszystkie zrobione : D Ale, że można by mi wyrwać górne czwórki, bo przednie zęby nie mają miejsca, żeby się ułożyć, bo noszę aparat ortodontyczny i nie ma co ukrywać krzywe mam, ale nie chcę ich wyrywać :< No cóż, ale jak będzie trzeba… Później pojechaliśmy do mamy szkoły zawieźć jakieś rzeczy i na trening, na którym świetnie było, nawet Oskar przyjechał : ) 

No, w domu byłyśmy o 19, zaczęłam robić lekcje – polski i matmę, przerwa na NaWspólnej i jestem z siebie dumna, bo polski mam już zrobiony, no niecały, bo trzech poleceń nie umiem, ale kit i matmę na brudno mam i tylko przepiszę do zeszytu : D  

sobota, 17 września 2011

209. Gdzieś mam szkołę, weekend jest!.

Wiecie, że dopiero dwa tygodnie szkoły minęły!? DOPIERO! Masakra, ja już nie wyrabiam, a co to dopiero będzie… : / Nie będę Was zanudzać co robiliśmy
w szkole, powiem tylko, że wczoraj święto szkoły nuuudne było, jedyne co było super to pod koniec jak Patryk śpiewał i tyle. Potem Magda do mnie przyszła, załatwiłyśmy parę spraw i tyle.

A dziś pobudka o 9:30, o 10:20 przyjechał po nas (po Sylwie i po mnie) trener i na basen jechaliśmy, bo z klubem za darmo mamy :D Super było, tyle powiem i woda bardzo ciepła, ale głęboko zdeczka xD Obok był festyn jakiś to szybko fotkę strzeliłam, żeby Wam pokazać ; )


Wróciłyśmy to był obiad i przed 14 wyszłyśmy z mamą i poszłyśmy do Pepco
i mama poszalała i pokupowała rzeczy dla naszych małych kuzynów – nie mogła się powstrzymać, zwłaszcza, że przeceny były : D Ja z Sylwią też sobie kupiłyśmy – po bluzce, które widać na zdjęciu poniżej : ) Aha, obie są chłopięce, ale to nic ;D

Później totalna laba, do szkoły zrobiłam tyle, że przepisałam notatkę z geografii, bo miałam na brudno. Stwierdziłam też, że takie powinny być weekendy – zero myślenia o szkole, ale nieeeeee, ja nie wiem Ci nauczyciele to na pewno ludzie!? Cóż takie jest nasze życie…
To oglądałam TV, to siedziałam na necie, gdzie poznałam cudowne osoby – fani k-popu : D I okazało się, że w Polsce jest nas sporo <3
Właśnie muszę w końcu dać tą notkę o zespołach, które z Sylwią poznałam :D
A teraz idę nadrobić zaległości na Waszych blogach, bo już się stęskniłam :*

EDIT
Zapraszam na rozdanie u Marty, świetna nagroda do zdobycia! : )

środa, 14 września 2011

208. Połowa tygodnia za nami.

Witajcie! ; ) Dawno mnie tu nie było, trochę zaniedbałam pisanie, ale jakoś nie miałam ostatnio ochoty i czasu. W poniedziałek spr z polskiego jakoś poszedł, już czekam aż pani zacznie na mnie wyzywać, że się nie uczę, ale cóż… xD Dwa wf, robiłyśmy 250 brzuszków! Czujecie to!? Tak od razu tyle!? To chore! Potem biegałyśmy na 60m i dostałam 5, mój czas – 10,67 :D Ale zakwasy mam nadal. Jako zobaczyłam jak pani z biologii pyta, to ja dziękuję i czekam na jedyneczkę xD Po szkole Magda wpadła na godzinkę do mnie : )
Niebo z mojego okna, niedziela godz. 19 : )
 Wtorek też już minął, na szczęście, ostatni basen bardzo good był, ale po nim szybko do domu, bo kończyłam o 16:10, tak samo jak Sylwia i rodzice. A tak się składa, że na 18 jechaliśmy z dziadkami do brata dziadka i jego żony, ponieważ przyjechał wujek (kuzyn dziadka i jego brata) oraz ciocia z Ameryki : ) Dawno ich nie widzieliśmy, bo przyjeżdżają co kilka lat do Polski i jeżdżą po rodzinie
i znajomych. Kurcze no, świetnie było! Są Polakami, więc normalnie po polsku mówili ; ) No co tu dużo mówić cudownie było, na początku może trochę no tak sztywno, ale potem się rozkręciło. Musiałyśmy się z małym bawić, dałyśmy radę, już się nas tak nie wstydził, jak nad Zalewem xD Dostałyśmy nawet prezenty – po 3 bransoletki z Indii (: O czujecie to, oni uwielbiają podróżować i nie mają dość choć mają po 80 lat!), kalendarzu i takim zestawie podróżniczym. Wróciliśmy, tak jak się spodziewałam, koło 23:40. Aż się nie chciało wychodzić, ale już trochę zmęczeni po podróży byli, bo pociągiem z Warszawy jechali i dzisiaj już w sumie pojechali, więc zbyt długo u nas nie gościli, ale zawsze. Oczywiście jak na złość zadań domowych miałam pełno! Matma, polski, historia – nauka na kartkówkę… Ale dałam radę zrobić z małą pomocą mamy : ) Spać położyłam się po 3. 
Niebieska, różowa i czarna <3
Pobudka o 8 i do szkoły na religię, gdzie Przemek wyrzucił wszystkie swoje żale, no i dobrze, bo ma rację co do szkoły i w ogóle… Na godzinie wychowawczej klasa dyskutowała o wycieczce, na którą pewnie i tak nie pojedziemy, ale cóż życie. Rozumiem, że ktoś nie ma pieniędzy, dobra niech nie jedzie, ale myślę, że Agata ma trochę racji, bo niektórzy nie chcą w ogóle pojechać i przez nich może się nie udać wyjazd, ale cóż, jakoś przeżyję bez wycieczki, choć fajnie mieć jakieś wspomnienia. Z historii jakoś poszedł kartkówka, no jedynki chyba nie będzie xD Lekcje później już jakoś zleciały, choć angliczek mnie nie urzeka z tym panem, ale cóż.
Nie wiedzieć czemu nie było dziś treningu, pojechaliśmy i nikogo nie było… Szkoda, naprawdę, bo miałam ochotę poćwiczyć. Musze napisać do kogoś dlaczego nie było. W drodze powrotnej zrobiłam zdjęcia niebu.
Zaraz zabieram się za lekcję, bo kiedyś muszę, a tak cały czas się zbieram xD


Powiem Wam, że ostatnio bardzo radosna jestem, jakoś tak niczym się za bardzo nie przejmuję, głównie chodzi mi tu o szkołę, no przynajmniej staram się. A jak Wam idzie w szkole? Już drugi tydzień minie, dopiero, a ja się czuję, jakbym niewiadomo kiedy zaczęła…

poniedziałek, 12 września 2011

207. Lekcje, nauka = masakra.


Dzisiaj od 11:30 przepisywałam notatki, które miałam na brudno do zeszytów. Tak mi zeszło do obiadu, który był po 15. Później trochę na kompie posiedziałam
i próbowałam zabrać się za polski – napisanie pracy i nauka tabel – epok, ale mi nie wyszło. Później się wzięłam i przerwałam hulanie po necie i napisałam szkic pracy. Później przerwa na Taniec z gwiazdami, w tym czasie kolacja i po programie dokończyłam pisać i przejrzałam te nieszczęsne tabelki.
Dzień był piękny, słoneczko ładnie grzało, a teraz co słyszę – deszcz i grzmoty xD
Mam zamiar jeszcze te tabelki oblukać i spać, bo pobudka o 7 i pierwsza lekcja to polski, więc trzymajcie kciuki.
Dobranoc.




niedziela, 11 września 2011

206. U dziadków + outfit.

No to tak jak myślałam, od dziadków wróciłyśmy ok. 22:30. Ubrałam moje nowe buciki, kocham je <3 Babcia tort zrobiła, pyszny, wiśnie z alkoholem były i trochę aż za bardzo xD Toast był na początku, każdy szampana dostał, cóż ja nie lubię alkoholu, wypiłam dwa łyczki i dałam Sylwii xD Poszłyśmy z wujkiem do sklepu. Potem pogadaliśmy, ciasto zjedliśmy. A tak w ogóle to tak od 16:30 tam byłyśmy. Koło 17:30 poszłam do domu po zdjęcia, wujek zgrał je na płytę i pokazałyśmy dziadkom. Następnie kolacja i Mam Talent i do domu.
Tata jest w muzeum, bo dziś jest noc muzeum i za darmo można iść i tata jeszcze nie wrócił, aż szok ile tam ludzi musi jeszcze być xD

Przed wyjściem porobiłam sobie fotki, niestety jakość nie zachwyca, bo z telefonu :< Ale zawsze i na koniec zdjęcie tortu – z Sylwii telefonu ; ) Aha i torebki nie brałam, ale chciałam Wam pokazać jaki ma kolor :D




Obecnie piszę sobie z Capronem, pisałam chwilę z Anią... <3
Ogólnie humor mam jakiś taki... nie najlepszy. Dobija mnie ilość rzeczy, które muszę zrobić dzisiaj, jak już się obudzę, oczywiście do szkoły. Przerasta mnie to wszystko. Czemu nie można żyć marzeniami, dlaczego one się nie spełniają
i dlaczego nie mogą pójść tak jak sobie to człowiek wyobraża?

Słyszę, że mama wstawiła wodę, więc idę sobie zrobić herbatę.
Dobranoc.

sobota, 10 września 2011

205. Film + nowe buciki.

Sobotni poranek jak najbardziej na tak. Nie dość, że wstałam już o9:40, to o 10:30 obejrzałam nowy film Disney’a „Boska przygoda Sharpay”, który jest cudowny
i bardzo mi się podoba. Powtórka jest dzisiaj o 18:30. To jeszcze przyszły moje nowe buty, które tata zamówił. Strasznie wygodne są i już zrobiłam w nich rundkę zanosząc Capronowi zeszyt : D
Właśnie szykuję się do wyjścia, bo idziemy do dziadków na ich rocznicę – już są razem 45 lat : )
Może jeszcze dziś napiszę, zależy o której wrócimy xD

 Pies jest cudowny, te jego oczy : D No i fajny chłopak w tym filmie gra,
więc naprawdę polecam, super to wymyślili : )


piątek, 9 września 2011

204. Szkoła + inspiracje butowe.


Szkoła jakoś zleciała. Za nami pierwszy tydzień, a większość ma jej już dość, oczywiście ja też. Jak tu się cieszyć z weekendu kiedy nauka wzywa!? Powiem Wam, że uwielbiam WOK z tym panem xD Oby taki był przez cały rok ;D No i niemiecki w końcu normalny mamy, poznaliśmy naszą panią, która wprowadziła nam podstawy tego języka a nie jak pan z jak to powiem grubej rury dał. Po lekcjach z Magdą pojechałam do księgarni, a potem do Jolmaru, który jest obok naszego dawnego gimnazjum. W domu oglądałam z Sylwią TV, później obiad, Prosto w Serce i jakoś tak mi się zasnęło w dużym pokoju, potem przeniosłam się do mojego i jakieś 40 minut temu wstałam, przebrałam się w piżamkę i zaraz idę spać dalej ; )
A jak Wam minął ten tydzień? Macie już jakieś oceny? Jesteście w pierwszych klasach, nowa szkoła, nauczyciele, klasa – i jak?

I następna dawka inspiracji, tym razem buty : )







czwartek, 8 września 2011

203. Szkoła + trening + inspiracje.


Dziś fajnie, bo na 9:55 miałam : D Na pierwszej lekcji byliśmy w dużej sali na spotkaniu z wolontariatami fundacji „Wiatrak”. Było to chyba 10 osób od 13-28 lat – bodajże, przedstawili się nam, byli z Ukrainy, Bułgarii, Włoch, Ameryki i jeszcze jedno państwo, ale nie pamiętam. Najpierw Polacy przedstawili prezentację o naszej szkole, potem my dowiedzieliśmy się jak jest w ukraińskich i bułgarskich szkołach : ) I tylko jedną godzinę lekcyjną byliśmy : ( Szkoda, fajna sprawa. Oczywiście cały czas po angielsku mówili xD Potem to dwa polskie mieliśmy, pani oddała nasze próbne matury z czerwca i mam 16 na 20 punktów, więc jestem nawet zadowolona xD Ale pani mnie przeraziła jak zaczęła opowiadać procentowo matury coś tam, masakra! Następnie historia i religia, koniec 14:30.

W domu byłam sama do 16, więc słuchałam głośno k-popu <3 Zjadłam obiad, przyszła rodzinka i pojechałyśmy na trening na 17:15, dzisiaj kumie było, nie było źle, ale kumie to my nie lubimy, ale nawet uszło xD Trochę, bardzo, bolą mnie kolana jak mam na nich ciężar ciała :/ ale mam nadzieję, że szybko to przejdzie, bo trochę ciężko jest przechodzić z pozycji do pozycji :/ 

Obecnie próbuję stworzyć notatkę z historii, ale coś mi nie wychodzi xD Z Polaczka ballady przeczytałam, więc luzik. Podręcznik i ćw. z angola już mam, ale strasznie drogie, no tak to w końcu języki… :|

Dzisiaj kolejne inspiracje, które znalazłam : )




 

środa, 7 września 2011

202. Szkoła, trening, zakupy.

Jak zwykle ciężko było wstać, ale dziś na 9:05. Magda powróciła do szkoły i jakoś mi teraz raźniej, szybciej zleciały te godziny <3 Religa – miło było znowu księdza zobaczyć, Przemek jak zwykle dostarczył nam dawkę śmiechu xD godz.wych. – wybieranie trójki klasowej, niestety Przemek już nie chciał być, a raczej nie mógł, bo już dużo ma zajęć i na pytanie pani kto by chciał być przewodniczącym zapadła głuuucha cisza, w końcu mamy przewodniczącą i zastępcę, a skarbnikiem jest nadal Magda : ) historia, WOK – uwielbiam pana, całą lekcje o wycieczkach rozmawialiśmy i zaproponował nam do Lublina i jestem zdecydowanie na tak, tylko teraz jakoś pod koniec września powinniśmy jechać, bo później to już pewnie nie pojedziemy : / No i jak zauważył Patryk, Przemek chyba nadal czuje się przewodniczącym, bo chciał listę robić, kto by pojechał na tą wycieczkę xD Matma – Magda stwierdziła, że więcej będzie mnie odwiedzać (moja mama uczy matematyki), polski – zastępstwo ze świetną panią, którą interesują historie nazwisk, też śmiechu było. I na koniec angielski – luźna lekcja, bo nie mamy jeszcze książek : ) 
Koniec lekcji o 15:20, szybko do domu, zjadłam obiad i o 16:30 tata zawiózł mnie
i Sylwie do Osielska na trening karate. Pierwszy w tym roku, postanowiłyśmy ponownie zacząć trenować, po roku odpoczynku, ale u pana Andrzeja, choć i u nas w Fordonie są treningi, ale z innym trenerem xD Fajnie było, super i jutro też jedziemy : D I Patryk z Wojtkiem byli, bo oni tam trenują i Natalia jeszcze, ale jej dziś nie było, jutro też jej nie będzie, ale na następnym ma być : )
Po treningu pojechałyśmy z tatą na zakupy, zapas czekolad i żelek mamy i to najważniejsze xD
I jeszcze mama odebrała paczkę z Oriflame i mam perfum Ewy Farny – ślicznie pachnie, choć szkoda, że taki mały, torebkę i lakier, którym już sobie pomalowałam paznokcie, bo jest taki, że go prawie nie widać i fajnie : )

Opakowanie bardzo mi się podoba : )
Flakonik również ;D
 Paznokieć po lewej jest nie pomalowany, trochę różnicę widać ; )

Wróciliśmy to akurat Na Wspólnej było i jakoś tak szybko zleciało i Top Model : D Umyłam włosy i porozmawiałam z mamą, na temat naszej rodziny, ale na razie Wam nic nie powiem ; ) W swoim czasie może się dowiecie ;*

Nie bójcie się, nie będę tak każdego dnia w szkole opisywać xD Na razie tak piszę, bo lubię no, lubię tak długo pisać, po prostu tak mam.

Mam teraz ambitny plan pouczyć się historii. Trzymajcie kciuki.

Jeszcze tylko dwa dni <3

wtorek, 6 września 2011

201. Lekcje VS seriale xD

Wczoraj w końcu się wzięłam z Sylwią i ozdobiłam moje drzwi zdjęciami <3 Jestem bardzo zadowolona z efektu, który zamieszczam poniżej : D
Ponownie dziękuję Capronowi za nocne ‘dotrzymywanie’ towarzystwa na gadu, 
bo jednak raźniej jak ktoś też siedzi i pisze zad.dom. ;***
 
Dzisiaj spałam 5 godzin, w szkole od 8 do 16 : / Masakra trochę, dodatkowa matma nawet uszła, fizyka, chemia, biologia, matma, historia, dwa polskie – minęły i się cieszę, może nie zbyt szybko, ale już po. Na końcu basen, jakaż radość była, że mamy z naszą panią <3 Wolną lekcję miałyśmy, jeszcze pogoda za oknami piękna była, woda ciepła, aż szok : D No pozytywny koniec dnia w szkole : )
W domu za lekcje późno się zabrałam, bo dopiero po NaWspólnej, ponieważ zjadłam obiad, obejrzałam Prosto w Serce i jeszcze Disney Channel i po 19 zasnęłam xD Ale zawsze jestem zmęczona po basenie.
No cóż zaczęły się nasze seriale, one ważniejsze niż lekcje xD <hahaha> Oglądamy zawsze w trójkę – mama, Sylwia i ja, ten nowy serial: Wszyscy kochają Romana, Taniec z gwiazdami, Mam Talent, Prosto w Serce, Na Wspólnej, Przepis na życie, Kuba Wojewódzki, jutro jeszcze You Can Dance… Trochę tego jest xD I to wszystko na TVN. No już tak się przyzwyczaiłyśmy to ich oglądania.
Dzisiaj inspiracyjne truskawki <3
for Capron ;*

poniedziałek, 5 września 2011

200. Szok, szok, szok... xD

Widzicie!? To już dwusetna notka na moim blogu : D 
Bloga założyłam jakoś w połowie kwietnia : )
Podoba mi się tu na blogspocie i pewnie nie prędko odejdę <3


Dzisiaj w szkole od 8:05 do 14:30. Polski nawet dobrze, dwa wf – nowa pani,
z połowa dziewczyn stroi nie wzięła (w tym i ja), bo myślałyśmy, że będzie organizacyjna lekcja, zresztą jak rok temu i dostałyśmy 1, no cóż… Rozumiem, ale tak na pierwszej lekcji!? Nawet nie wiedziałyśmy, że mamy z inną :| Pani na pierwsze wrażenie – okropna, ale później już nawet, nawet była. Powiedziała, że będziemy grać w co chcemy i że na siłownie też będziemy chodzić. WOS – to zdecydowanie nie będzie mój przedmiot, zresztą żaden nie jest xD Polityka mnie nie interesuje, a teraz muszę wszystko wiedzieć o partiach itp. itd. : / Masakra, wiem, ale muszę dać radę. Zresztą mamy z panem od historii, więc luz. Matma – pani mi się podoba, fajne ma podejście, cieszę się, że z nią mamy, zobaczymy jak lekcje ;) Biologia – lekcja organizacyjna, w dodatku to nasza wychowawczyni. Niemiecki – znowu pani nie było i z inną grupą mieliśmy, ale to z tyłu siedzieliśmy i ‘cicho’ byliśmy xD


W tym roku postanowiłam, że będę robić systematycznie lekcje oraz że będę się uczyć, serio Magda, nie żartuję. Próbowałam się uczyć od tylu lat, ale teraz postanowiłam, że dam radę i tyle!
NEVER SAY NEVER!!! <3
I dlatego nie zawsze będę zaglądać na Wasze blogi, ale na pewno będę nadrabiać
w wolnych chwilach. Nie wyobrażam sobie życia bez Was i Waszych blogów, bez ich czytania i komentowania. Myślę, że nic się nie stanie jak będę na kompie przez kilka godzin, ale to jak lekcje skończę robić czy coś, bo jak usiądę na neta to nie wyjdę xD

Inspiracje <3 Uwielbiam te zdjęcia, te gazety no i to z bransoletkami <3


niedziela, 4 września 2011

199. Weekend : )

To był pewnie jedyny taki lajcikowy weekend, ale cóż poradzić. Opowiem
w skrócie, nie no postaram się, co robiłam : )

Wczoraj pobudka o 10, po 11 pojechałam z rodzinką na zakupy, głównie
w poszukiwaniu plecaka xD No nic, plecak nie został znaleziony, same beznadziejne były, ale za to dostałam okulary do pływania, takie ładne fioletowe :D W Tesco zrobiliśmy takie zakupy żywieniowe ; ) I jeszcze podjechaliśmy do księgarni i dwa podręczniki kupiliśmy, dla mnie. I jeszcze nie pokazałam Wam mojego nowego pendrive, bo stary się zepsuł :< A ten mi rodzice kupili, bo promocja była i się opłacało bardzo, bo jest 16G a kupiliśmy za 69zł : D
Przed 18 poszłam z mamą i Sylwią oraz Misiem do dziadków, babcia wysłała nas po lody, pokazałyśmy im nasze plany i wracałyśmy do domu koło 19:30. Jeszcze
z mamą wstąpiłam do Carefoura i było piękne niebo, to foty zrobiłam xD 



W domku w sypialni z Sylwią i na początku mama też oglądała Mam Talent, potem to już z Sylwią tak nie oglądałyśmy tylko słuchałyśmy k-pop, pokazałam jej piosenki, które ściągnęłam i foty. Po programie przeniosłyśmy się do dużego pokoju, bo leciał świetni film „Sposób na teściową” <3
 Dzisiaj pobudka po 8, na 9 z Sylwią do kościoła, bo ona na bierzmowanie to musi na 9 chodzić, no to ja z nią i jeszcze jestem jej świadkiem : ) Wróciłyśmy i zabrałam się za robienie matmy, to Sylwia przy mnie siedziała i się śmiała ze mnie xD Ale pomagała mi i to dużo, hahaha, ale co się dziwić ona jest na profilu mat-inf, ja nie mam głowy to takiego myślenia xD Jakoś dałam radę do obiadu (czyt. 14:00) zrobić tą jedną stronę (z ośmiu A4) i stwierdziłam, że w hu** nie zrobię więcej, bo babę pogrzało z tymi zadaniami, nawet jeszcze jej nie poznaliśmy, nie mieliśmy z nią lekcji : |
Po obiedzie Sylwia z tatą zaczęli składać jej układ słoneczny, a ja z mamą strzygłam Misia i oglądaliśmy jeszcze mecz TVN-politycy, oczywiście TVN wygrali! : D Zdjęcia robiłam moim aparatem, którego w sumie dawno nie używałam, bo nasz SONY się zepsuł ;< Nie wiadomo why, ale to Wam jeszcze opowiem. 
 Później leciał Taniec z gwiazdami, już mam dwóch faworytów, zobaczymy z tydzień jak panie zatańczą ; ) Przed TZG wykapałam się i umyłam włosy, po zjadłam kolację i z Capronem na gadu pisałam i nadal piszę <3 Mama wykąpała Misia i ja foty porobiłam i teraz notkę piszę xD No i biedronkę od rana mam w pokoju, myślałam, że wyleci, a tu mi na piórniku siedzi : O


Na koniec foty Misiaczka <3
U góry są przed, a na dole po ostrzyżeniu i kąpaniu.
Te dwie po prawej kocham po prostu! <3

Do szkoły jestem prawie spakowana, mam zamiar iść spać przed 1.
Nawet na luziku podchodzę do jutrzejszego dnia w szkole, tylko ten polski na początku, ale w sumie lekturę przeczytałam, więc spoko, potem lekcje, których
w piątek nie miałam, więc pewnie będzie PSO itp... xD
No to chyba na tyle, mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam ; D
Dobranoc i powodzenia w szkole :***