Hej, hej :) Czuję się już lepiej. Gardło mniej
boli, ale nie chcę zapeszać co będzie jutro, więc ciii ;) Obejrzałam parę
filmów to i kolejne notki będą o nich ;D Pogoda jest w kropkę. U mnie raz leje
raz słońce. A w Polsce są nawet trąby powietrzne o.O Ehh… co to się dzieje w
wakacje… No nic, czas na kolejny dzień obozu.
Siódmego dnia starsi, chętni,
mogli wybrać się z trenerem na Giewont. Cóż ja z Sylwią i Natalią
podziękowałyśmy za to i wybrałyśmy się z młodszymi w Dolinę Białego, Sarnią
Skałę oraz Dolinę Strążyską. Nie było łatwo, ale dałyśmy radę xD Fajnie było,
pogadałyśmy z młodszymi, pośmiałyśmy się :) Lepsze to niż wchodzić na Giewont.
xd Haha, wiem, że i tak bym nie dała rady tam wejść, to nie dla mnie. Cieszę
się, że przeżyłam to, co przeżyłam ;D Przynajmniej miałyśmy spokój od osób,
których nie lubimy XDD Niestety akurat wtedy dopadła, tym razem Sylwię, grypa i
wymiotowała. Cóż… powiem tak: miała nieprzyjemne zejście… Dobra, bo znowu się
rozpisuję XD Czas na zdjęcia, resztę dodam później, bo mam ich troszkę ;D Teraz
postawię bardziej na naturę xD Ach! I widzieliśmy Kamila Stocha :D
Zakopane♥
OdpowiedzUsuństrasznie lubie klimat w Zakopanem
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam się wybrać do Zakopanego,czekam na słoneczko heh ;) super zdjęcia ! :)
OdpowiedzUsuńWow, zazdroszczę wyjazdu! :))
OdpowiedzUsuń