Hey Wam :)
Dwa dni temu wróciłam z obozu. Smuteczek, że już się skończył :c Ja nadal
chora, choć jest już trochę lepiej. Z chęcią wrócę do czwartego dnia obozu,
który tu opiszę, bo po śniadaniu mieliśmy iść do parku linowego, jednak pogoda
nie dopisywała, było ponuro i padał deszcz, więc przenieśli to w planie na po
obiedzie, jeśli pogoda się poprawi. Sylwia, Ania, Natalia, Mateusz i ja
pojechaliśmy z moim tatą odebrać Patryka na dworzec, ponieważ miał egzaminy i
musiał dojechać później. Wybraliśmy się przy okazji na zakupy, głównie po
prezent dla Oskara, który chciał jechać, ale lekko mu w tym przeszkodziliśmy XD
Mówię Wam, co to były za emocje i nasza wymiana min z dziewczynami XD Przyjechaliśmy
i od razu na trening, obiad i w końcu park linowy :) W skrócie: wybrałam
najniższą drogą, bo wiem, że średniego bym nie przeszła, a liczy się zabawa, do
tego słoneczko było, ale oczywiście musiała się pogoda zepsuć i szłam w deszczu…
Połowa osób w ogóle nie szła, bo było mokro i nie mogli… Szłam jako jedna z
ostatnich, na ziemi była Sylwia i Natalia, które mi towarzyszyły, dzięki nim
mam parę zdjęć ^^ Przemokłam cała! Brrr, masakra, ale fajnie było! :) Później kolacja, a po niej niespodzianka dla
Oskara, z okazji urodzin oraz dyskoteka! :)
A teraz idę poczytać
co u Was i dodam kolejną notkę :)
o matko ja bym w życiu nie weszła na takie coś (lęk wysokości) ale widzę że fajnie spędziłaś czas :D
OdpowiedzUsuńAle miałaś super obóz! Też bym pojechała :) Odważna jesteś ja mam lęk wysokości ale jakby trzeba było to bym weszła :D Super zdjęcia na pewno jakieś jeszcze nam tu pokażesz ;> :*:*
OdpowiedzUsuń