sobota, 13 lipca 2013

747. Obóz karate, part III...

Hey Wam :) Dwa dni temu wróciłam z obozu. Smuteczek, że już się skończył :c Ja nadal chora, choć jest już trochę lepiej. Z chęcią wrócę do czwartego dnia obozu, który tu opiszę, bo po śniadaniu mieliśmy iść do parku linowego, jednak pogoda nie dopisywała, było ponuro i padał deszcz, więc przenieśli to w planie na po obiedzie, jeśli pogoda się poprawi. Sylwia, Ania, Natalia, Mateusz i ja pojechaliśmy z moim tatą odebrać Patryka na dworzec, ponieważ miał egzaminy i musiał dojechać później. Wybraliśmy się przy okazji na zakupy, głównie po prezent dla Oskara, który chciał jechać, ale lekko mu w tym przeszkodziliśmy XD Mówię Wam, co to były za emocje i nasza wymiana min z dziewczynami XD Przyjechaliśmy i od razu na trening, obiad i w końcu park linowy :) W skrócie: wybrałam najniższą drogą, bo wiem, że średniego bym nie przeszła, a liczy się zabawa, do tego słoneczko było, ale oczywiście musiała się pogoda zepsuć i szłam w deszczu… Połowa osób w ogóle nie szła, bo było mokro i nie mogli… Szłam jako jedna z ostatnich, na ziemi była Sylwia i Natalia, które mi towarzyszyły, dzięki nim mam parę zdjęć ^^ Przemokłam cała! Brrr, masakra, ale fajnie było! :) Później kolacja, a po niej niespodzianka dla Oskara, z okazji urodzin oraz dyskoteka! :)
A teraz idę poczytać co u Was i dodam kolejną notkę :)
 

2 komentarze:

  1. o matko ja bym w życiu nie weszła na takie coś (lęk wysokości) ale widzę że fajnie spędziłaś czas :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale miałaś super obóz! Też bym pojechała :) Odważna jesteś ja mam lęk wysokości ale jakby trzeba było to bym weszła :D Super zdjęcia na pewno jakieś jeszcze nam tu pokażesz ;> :*:*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)