poniedziałek, 10 września 2012

547. Szkoła po pierwszym weekendzie.

Hey ;* Nie taki dzień zły, jak myślałam :D Lekcje szybko minęły, wf, biologia, matma, nawet polski zleciał… Później przyszedł czas na historię i kartkówkę. Szczerze Wam powiem, a raczej napiszę, że nie uczyłam się, na biologii trochę poczytałam z Magdy zeszytu i na moje szczęście, przed samą lekcją Capron dał mi swoje notatki i tam przeczytałam jedną rzecz, która akurat była i wiedziałam! :D Haha, serio, głupi to ma szczęście, bo były same daty do wpisania, które wiedziałam, buhahaha xD A na niemieckim pani pytała i oczywiście jako pierwsza do odpowiedzi szłam. Haha, ale mam z głowy i zostałam oceniona na ‘gut’, a strasznie się denerwowałam, na szczęście nie zapytała mnie z odmiany, której nie umiałam! XD No, także i pogoda dopisuje i humor :) Zaraz mam obiad, wiec kończę ^^ Miłego dnia! :*
fot. Ola

3 komentarze:

  1. ja miałam kartkówkę z geografi na której nawet dobrze mi poszło ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej nałapać ocen teraz póki mniej materiału powtórki bo później dojdzie więcej ;) jutro też fajnie i szybko zleci Ci dzień extra bransoletka :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jak chodziłam do szkoły takiego szczęścia nie miałam :P.

    Śliczna bransoletka :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)