poniedziałek, 19 września 2011

210. Kochane moje i dzień dzisiejszy.

Nie wierzę, że nie było mnie tu przez miesiąc... : O
Przepraszam bardzo, że nie dodałam tej notki, ale strona nie chciała mi się załadować i tak przez cały czas. W końcu się wzięłam, pożyczyłam od siostry komputer i udało się! : D
Zaległości na Waszych blogach postaram się nadrobić jak najszybciej, bo bardzo jestem ciekawa co tam się u Was działo <3
Teraz notkę dodam tą, która powinna tu być już miesiąc temu, bo napisałam ją w Wordzie ładnie i jest, następna będzie w sobotę lub niedzielę, w której nadrobię w dużym skrócie miniony miesiąc.
To tyle słów wstępu, a oto notka:

Wczoraj był szczególny dzień, bo urodziny obchodziły dwie moje przyjaciółki – Ania i Aga.
O 12 poszłyśmy z Sylwią i Magdą, z niezapowiedzianą wizytą, do Agi dać jej prezent : )
Po 13 pojechałam z Sylwią rowerem do Aniu, również nic o tym nie wiedział : D Mina Ani, kiedy zobaczyła kolczyki z Jacksonem po prostu bezcenna <3 Tyle się śmiałyśmy, że aż poliki mnie bolały :D Gadałyśmy chyba z godzinę i mogłybyśmy dłużej, ale musiałyśmy wracać na obiad.
Cieszę się bardzo, że nasze plany wypaliły i zastałyśmy je w domach :D

Rodzice w tym czasie robili porządek w piwnicy i nawet im to poszło, sporo rzeczy się pozbyli i jakoś już mniej jest zatłoczona xD
Po 17 poszłam z mamą i Sylwią oraz Misiem do dziadków. Siedziałyśmy ponad dwie godziny, oglądaliśmy zdjęcia, rozmawialiśmy, a na koniec, jak już mieliśmy wychodzić, zatańczyłam z Sylwią te układy taneczne z piosenek k-popu <3 Wujek mówił, że jeszcze nas od tej strony nie znał, ale podobało się im : ) Zabrałyśmy jeszcze rower wujka do naszej piwnicy, to nie musiałam iść pieszo xD Ale wujek ma lekki ten rower i łatwo się pedałuje : D 

Wszystkie zdjęcia są z wczoraj : )
Dzisiaj pogoda do dupy, typowo jesienna, której nie lubię, wolę jak to z Magdą rozmawiałyśmy, jak opadają liście i słońce świeci : D
Na dwóch wf zdawałyśmy piłkę lekarską, z której dostałam 4, a w gimnazjum to zawsze 2 lub 3 oraz skok w dal z miejsca, gdzie skoczyłam 1,83m i dostałam 5 : D Pani bardzo fajnie ocenia, bo patrzy na wyniki i mówi, że od tego piątka, a reszta czwórki : ) I coś czuję, że zakwasy będą, zwłaszcza nogi… xD Na biologii kartkówka była – mam nadzieję, że to dwa będzie. I nie mieliśmy dziś niemca, więc o 13:35 koniec. Potem szybko do domu, źle się czułam, to położyłam się na pół godzinki, szybko z Sylwią obiad zjadłam, przyjechał tata i po 15 już jechaliśmy do dentysty, u którego byliśmy z 10 minut… Powiedział mi, że mam już wszystkie zrobione : D Ale, że można by mi wyrwać górne czwórki, bo przednie zęby nie mają miejsca, żeby się ułożyć, bo noszę aparat ortodontyczny i nie ma co ukrywać krzywe mam, ale nie chcę ich wyrywać :< No cóż, ale jak będzie trzeba… Później pojechaliśmy do mamy szkoły zawieźć jakieś rzeczy i na trening, na którym świetnie było, nawet Oskar przyjechał : ) 

No, w domu byłyśmy o 19, zaczęłam robić lekcje – polski i matmę, przerwa na NaWspólnej i jestem z siebie dumna, bo polski mam już zrobiony, no niecały, bo trzech poleceń nie umiem, ale kit i matmę na brudno mam i tylko przepiszę do zeszytu : D  

5 komentarzy:

  1. A gdzie notka? :(

    Zapraszam serdecznie do mnie na giveaway- razem z jednym z zagranicznych sklepów internetowych z ubraniami organizuję konkurs, do wygrania bon na zakupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie notka ? ;P

    Zapraszam na www.weronikagaj.blogspot.com gdzie nowa notka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się wszystko podoba. ;)
    Zapraszam do mnie. <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)