piątek, 2 grudnia 2011

239. Luz w szkole.


No i mamy kolejny weekend! :D
Dzisiaj w szkole nie było 11 osób, z czego zostaje, że było nas 19 i jak na naszą klasę to strasznie mało, ale super jak nas tyle jest. Zaspałam na dwie pierwsze lekcje – angielski, ale nie byłam jedyna, bo spotkałam Ewelinę z mojej grupy na przystanku. Na geografii byliśmy na wykładzie, który prowadził nasz były pan od niemieckiego, z okazji dni niemieckich. Potem długa przerwa i wręczanie nagród za konkursy. Dostałam za kalendarz adwentowy pierwsze miejsce :D <3 Nasza grupa za wieniec adwentowy, również pierwsze miejsce oraz Capron i jeszcze dwie osoby z naszej klasy, drugie miejsce za konkurs niemiecki. Także nasza klasa jest the Best! xD Na polskim pani tłumaczyła nam wczorajsze przedstawienie, a na niemieckim była poprawa pracy klasowej, z której dostałam 3 :)
Byłam z Misiem na spacerze, dzisiaj nawet ciepło było, poza tym, że padało… Obiad, seriale i po 18 położyłam się w dużym pokoju i zasnęłam. Obudziłam się koło 20 i przeniosłam się do swojego pokoju i spałam aż do teraz. Ledwo żyję, zaraz umyję włosy i idę spać. Jutro są zawody w Osielsku (tam gdzie trenujemy). Znowu stratuje tylko Sylwia, bo ja już nie mieszczę się wiekowo.
Trzymajcie się, życzę udanego weekendu, wypoczywajcie od szkoły :*

Od dziadków dostałyśmy milutkie i cieplutkie skarpetki oraz te oto termometry.

Mój marynarz :D
Sylwii : )

Następne zdjęcia to telefonem robione w szkole. Mój kalendarz to ten po lewej – choinka oraz wieniec mojej grupy oraz dyplomy i moja nagroda - czekolada i notes, a za wieniec dostaliśmy cukierki. : )


Uwielbiam, gdy Magda ma taki świetny humor! <3
Kocham Cię <3
I dziękuję za świetną książkę, którą polecam "Śmierć mówi w moim imieniu"! :D

2 komentarze:

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)