poniedziałek, 29 sierpnia 2011

193. Niedziela - 28.08

Nie wiem czy wiecie, ale za dwa miesiące mam urodziny! : O
Nie wierzę, po prostu nie wierzę…
Ale dobra, nie o ty chciałam pisać xD

Wczoraj wstałam o 11, miałam godzinę, bo o 12 jechaliśmy całą rodziną (no oprócz Misia) do Tczewa na rekonstrukcję bitwy. Pogoda nawet ładna, słoneczko było, tylko ten wiatr nie za fajny. Byliśmy tam 13:30. Pięknie tam mają! Tyle zielonego miejsca, można by się położyć, poćwiczyć…! I wielki plac zabaw : D
Pochodziliśmy trochę, porobiłam foty, piękne mosty były…
Tata oczywiście był przebrany i panie się ciekawiły strasznie i zdjęcia robili xD


Potem zjadłam zapiekankę, a Sylwia kebaba : )
I po 15 zaczęła się ta rekonstrukcja. Przyjechał wujek z ciocią i małym i wujek Leszek z Leonem, Ci dwaj ostatni potem zostali. Żenada to była. Nie podobało mi się, inaczej to sobie wyobrażałam. Zresztą wszyscy mówią, że masakra/ Sylwia, ze to świetna parodia xD W ogóle jakoś tak zero no hm… Nie biegli w ogóle, sobie spokojnie szli, a przecież Niemcy ich gonili (!?). No nieeee… porażka jakaś.
W ogóle nie był w tym żadnej ciągłości. No nic, skończyło się o 16.
Na żarcie czekałyśmy z 20 minut : )
Nasz numerek xD
Leon jeszcze oglądał armaty i na plac zabaw poszliśmy, później foty sobie z tatą robili : ) Fajnie było, super : D
Potem do McDonalda wszyscy pojechaliśmy. Ja wzięłam loda, Sylwia i wujek małego shake, a Leon dużego – wszystkie waniliowe, tata frytki i colę, a mama nic, bo mówiła, że się kebabem najadła (całą tą bułkę zjadła i trochę surówki, którą jej Sylwia zostawiła).


Potem odwieźliśmy ich gdzieś tam, no i postanowiliśmy, że wpadniemy to dziadków, którzy fajnie, bo byli na działce. Dawno na niej nie byłam <3 Pierwszy raz zrywałyśmy gruszki xD Haha, ale śmiechu było :D
Aż się nie chciało wyjechać, ale trzeba było… : (
Pojechaliśmy coś koło 18:30.

Serce ze złączonymi gruszkami Sylwii ;D


W domu byliśmy koło 20, od razu napisałam do Magdy czy może wyjść. Bo miałam się dziś z nią spotkać, no ale tak wyszło, że pojechaliśmy… I mogła, to tylko weszłam do domu i wyszłam xD Pochodziłyśmy trochę, pogadałyśmy : ) I na basen się umówiłyśmy na rano, to ja zaproponowałam, żeby przyszła do nas na noc, że łatwiej nam będzie wstać : D No to zadzwoniłam do mamy, zgodziła się. Następnie do Magdy do domu, po rzeczy. I tak oto koło 22 byliśmy u mnie i jadłyśmy pizzę : ) Potem chwilę oglądaliśmy film „Nie kłam kochanie”, ciąg dalszy Totalnej Porażki i nawet trochę te hity eski co były w Bydgoszczy xD Nie wiem jak oni to zrobili, że tyle gwiazd przyjechało, ale w szoku była zdeczka xD Spać poszłam z Magdą po 3 : )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)