sobota, 4 czerwca 2011

105. Wczoooraj - szkoła...

No i przyszedł czas na piąteczek : D

Spakowała rano sałatkę (świeżo zrobioną), talerzyki, łyżki do torby...

Pierwsza lekcja godz. wych. - wszyscy spisywali zadania domowe z matmy i polaka, tylko nie ja xD
Nie no, z polaka wzięłam 4 zadania od Caprona a ona ode mnie matmę : )
Potem poszłam z Capronem zapytać się pani czy możemy zanieść galaretkę do stołówki, żeby panie do lodówki nam ją schowały.
No i pozwoliła to poszłyśmy...
I wzięła pani : )
Normalnie myślałam, że zaraz coś powie niemiłego, ale jak jej dałam to się uśmiechnęła i spytała kiedy przyjdziemy po nią i która klasa : )

Później matma, historia, chemia... fajnie zleciały.

Polski - poszliśmy do innej sali, przez całą lekcję pani przedstawiała nam propozycje wycieczek...
I mamy tak: na 6 dni:
I wersja: Zakopane i okolice, koszt. ok. 500 zł;
II wersja: Lwów i okolice, koszt. ok. 600zł...
Zgłosiła się połowa klasy na wycieczkę, jeszcze pani powiedziała, że nie wie czy wszystkich będzie mogła wziąć...
No i ja w sumie nie wiem czy chcę jechać, trochę drogo i jak z inną klasą i jeszcze z niecałą moją bez sensu...
Bo my chcemy klasową wycieczkę : )

No i długa przerwa :D
Wzięłam mojego deserka, dla Caprona, bo chciała spróbować i jadłyśmy :D
Fotki oczywiście są:

Tego Gerbera wzięłam do szkoły, zdjęcie zrobiłam szybko przed pójściem do szkoły...
Na przerwie:
Magda robiła te foty:
Ja robiłam te trzy następne foty ;D
Capron :D
 I Magdy foty:
Galaretka z owocami :D
Lubię tą fotkę!!! <3

Na religii było 14 osób : )
Gdzieś te 10 się ulotniło xD

Oczywiście odebrałam z Capronem galaretkę od pań : )
Po dzwonku, jak czekaliśmy na księdza, Magda z Przemkiem poszli po szklanki i czajnik do herbaty ;D
Wrócili to już w klasie byliśmy i jak Przemek zaczął te szklanki wyciągać,
jakież było księdza zdziwienie co on wyprawia xD
Ale zaraz szybko wytłumaczył mu o co kaman i Magda też trochę powiedziała i zaniosłyśmy wszystko na jedną ławkę, a ksiądz się wzruszył prawie... : D
Tak się cieszę, że nam się udało, bo w końcu co miało się nie udać? ;>
Miło spędziliśmy ostatnią lekcję <3
Aż szok, że tak szybko zleciała!!! : )


No i powiedzieliśmy księdzu o tych wycieczkach pani M.
I ja bym wolała z księdzem jechać...
Obojętnie gdzie... : )
Ksiądz mówił, że dla nas taniej załatwi : D
I mi się podobają jego pomysły ; D

2 komentarze:

  1. hahah mam miszcza za twarz na ostatnim *lol42342* :-D Świetny pomysł w ogóle,żeby zrobić taką lekcję :) A gerberki zacznę kupowaćXD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)