czwartek, 16 czerwca 2011

130. Co było wczoraj i nie tylko...

Zapomniałam napisać, że prowadzę tego bloga 2 miesiące ; D
Zaczęłam 15 kwietnia, a wczoraj był 15 czerwiec : )
Tak się cieszę, że jestem tu z Wami.
<3 <3 <3

O szkole powiem tylko, że mam 4 z niemca : )
I że nie mieliśmy ostatniej lekcji, czyli PO.

Poszłam z Magdą do jej domu, żeby zostawiła torbę, potem do mnie i do Oriflame po moje pierwsze zamówienie.
Moja mama już tam była i sprawdzała swoje : )
Rodzice przyjechali razem, więc wracałyśmy samochodem.

Magda no kocham Cię i moja mam również ; D
No i Sylwia oczywiście też, chyba xD
I widzisz! Wciągnęło Cię to! 
Oglądałyśmy w necie dwie części trylogii Czarodzieje kontra Anioły.
I jesteśmy umówione wraz z Agą, że przyjdą do nas w sobotę na trzecią część : )
Pogadałyśmy, najadłyśmy się, porozdzielałyśmy zamówienia.
Mama Magdy dzwoniła do mojej w sprawie Bułgarii.
Jest wszystko git.
Nie wierzę, że to już za tydzień!
Odprowadziłam Magdę coś koło 19:40, po obejrzeniu dwóch odcinków Totalnej Porażki xD

Nie wiem czy coś jeszcze chciałam napisać xD
Lubię się przytulać w szkole do Caprona i Magdy : D

I jeszcze zdjęcie batona, którego uwielbiam, a nie ma go w żadnym sklepie, tylko w automacie w szkole oraz lizaka, którego dostałam na kole dziennikarskim.


A, bym zapomniała!
Było to zaćmienie księżyca...
Może i było, ale mi niestety nie dane było zobaczyć...
W ogóle księżyca nie widziałam, a wczoraj i przedwczoraj i w ogóle ostatnio taki piękny był.
A dziś jak na złość nie było, a czekałam cały ponad tydzień na to... : (
No, cóż, życie, jakoś to przeżyję xD

I sobie skórkę dziś urwałam przy paznokciu.
Strasznie bolało i krew mi leciała, ale ją 'jadłam' xD

2 komentarze:

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)