wtorek, 15 maja 2012

371. Na pocieszenie.

Hej :) Wczoraj wróciłam do szkoły po trzech tygodniach i muszę powiedzieć, że nie było tak źle :D Już na samym początku nie mieliśmy dwóch lekcji – polaka i niemca, bo jeszcze matury trwają to teraz dużo zastępstw :D Na razie dobrze, jakoś to leci :) Myślałam, że dzisiejszy dzień będzie gorszy, ale okazał się nie taki zły xd Mimo tego, że były dwa polaki to jakoś zleciało. Zresztą do końca tygodnia ma pani nie być! XD W ogóle nikt w duszy się nie cieszył, nieeee! Hehe, jestem pewna, że wszyscy są bardzo zadowoleni z tego faktu, tylko ciekawe jakie zastępstwa nam dadzą :/ Pogoda taka sobie jest. W sumie to straszna, bo słonka nie ma :< Ale tak na pocieszenie jem ciasto, które nazywa się sernik na zimno. Mama zrobiła w sobotę jak nas nie było, pierwszy raz i muszę przyznać, że jest przepyszne! :D Oto one:

2 komentarze:

  1. Uwielbiam. Banalne, a pyszne. Moje zazwyczaj mają pokruszone herbatniki zamiast biszkoptów, ale każda wersja chwyta za serce:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)