piątek, 20 maja 2011

082. Obóz PO - część I

Wróciłam!!! xD
I żyję!!! xD

Wiecie co? Mimo stresu, było nawet fajnie xD

Ale od początku:

Środa - byliśmy tak przed 11, do obiadu, który był na 14, rozpakowywaliśmy się w domkach, byłam oczywiście z Magdą, Agą, Isią i Eweliną J.
Miałyśmy domek nr 5, przedstawiony powyżej na zdjęciu, a na dole macie nasz klucz, za który byłam odpowiedzialna : )
Trochę się rozpkowałyśmy, a przez pozostałe 2h siedziałyśmy w kuchni i gadałyśmy, jadłyśmy i piłyśmy herbatę : )
Pani do nas przyszła zobaczyć, kto jest w domku i powiedziała, że zbiórkę mamy 13:45.
Ewelina spała na dole, a na górze Aga z Isią, a w drugim pokoju Magda i ja : )
To właśnie Magdy i mój pokój : ) fot. Magda
Pokój Agi i Isi : )
fot. Magda
Nasz zapas żywności xD
 Duży pokój:
fot. Magda, jak siedzimy w kuchni xD
 Czajnik nie był zbyt piękny, cały w kamieniu : /
Dobrze, że Magda wzięła swój mały : )

Łazienka:
Jeszcze prysznic był oczywiście, ale foty nie zrobiłam...

Pogoda na początku nie była za fajna, ale po obiedzie już słoneczko zaczęło wychodzić i ciepło było : )
Na obiad był rosół i schabowy z ziemniakami - pycha :D

O 15 podzielili nas na grupy, poszliśmy na molo.
I w ogóle pierwszej pomocy uczyły nas dziewczyny z grupy w naszym wieku, z naszej szkoły, z biol-chemu i znałyśmy je.
No i tam mieliśmy resuscytację niemowlaka, dziecka i dorosłego.
Były trzy grupy i się zmienialiśmy, każdy próbował.
Przy niemowlaku była super dziewczyna - Agata, która świetnie wszystko tłumaczyła : )
Oraz ta z lepszych była jeszcze Karolina :D
Pozostałe to tak, hm... no czasami były nie miłe, jedna to, jak się później okazało, źle nam mówiła... : /
Ale było dobrze :D
Michałowi telefon wpadł do wody  : <
Przemek próbował go wyciągnąć xD
W ogóle chłopacy, nie wszyscy, zwałe se robili i to już zaczynało być wkurzające, ale cóż..

Żelki xD Aga i ja <3    fot. Magda : )

O 18 na kolację, po kolacji zdawała klasa 1a (biol-chem) resuscytację, a my tym czasie uczyliśmy się jeszcze tej resuscytacji : )
Większość do Karoliny i Agaty szła xD 
Ale co się dziwić, one chciały to robić, choć już zmęczone były ciągłym patrzeniem na to samo : )

A później to już każdy w domku siedział : )
My najpierw obejrzałyśmy rodzinka.pl, ale jakość obrazu nie była najlepsza, ale zawsze coś! :D
Potem ćwiczyłyśmy resuscytację na poduszce xD
Próbowały we dwie udzielić resuscytacji xD fot. Magda
fot. Magda
Po wyczerpujących próbach, które nie łatwo było przetrwać bez śmiechu, dałyśmy sobie z tym spokój.
Ewelina zasnęła, a my grałyśmy w karty : )
Po tym, Aga pozwoliła mi przymierzyć swoje iście zarąbiste buty i swoją zarąbistą kurtkę,
I tak odbyła się moja sesja w tych oto rzeczach, które fotki dam później, teraz tylko buty:

U góry złączyłyśmy sobie w pokojach łóżka, bo ten dach trochę tak przeszkadzał by w spaniu xD
Ja zasnęłam po 3, a dziewczyny ponoć ok. 4, trochę się budziłam, przez ich wybuchy śmiechu, ale cóż...
Magdy i moje łóżko : )
A tu Isi i Agi : )
No i tak minął pierwszy dzień : )
Reszta w następnych notkach, bo teraz idę spać :P
Dobranoc ;*


2 komentarze:

  1. Niezłe przeżycia, też chciałabym wziąć w takim czymś udział. Haha, ale warunki nie najlepsze, ale w gronie przyjació wszystko da się przetrwać. A zapasy żywności niexle miałyście. :) Pozdrawiam kochana i zapraszam do siebie: onthefloor14.blogspot.com oraz amazingstory14.blogspot.com. <33 ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu jaki domek! Jaki klimat! Zazdroszczę i dziękuję kochana za życzenia <3!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)