sobota, 21 maja 2011

083. Obóz PO - część II

No to jedziemy dalej co do obozu :D

Czwartek - pobudka o 8, na 8:45 zbiórka, 9 śniadanie.
Po śniadaniu połowa naszej klasy zdawała resuscytacje, zdałam za przysłowiowym trzecim razem na 5- :D Był dorosły i niemowlak do zaliczenia : )
Potem mieliśmy o omdleniu, wstrząsie, padaczce, zakrztuszeniu - co trzeba wtedy robić i takie tam z Agatą i Darią.
Na 13:30 obiad, a po obiedzie godzinny odpoczynek, kiedy to powstały poniższe foty : )
Agu <3
Aga z Magdą <3
Ja xD  fot. Magda
O 15 zbiórka i dokańczaliśmy, tym razem całą klasą o złamaniach, krwotokach... - opatrywanie ran, które to rzeczy tłumaczyła nam Agata i Agnieszka.
Po tych zajęciach byliśmy przerażeni.
Myśleliśmy co to będzie, kurde!?
Agnieszka była pozorantką i udawała świetnie choć hm... nie pomogła bym nam! 
Strasznie uparta była i no nie będę Wam tłumaczyć xD

Potem o 18 mieliśmy kolację - grill - kiełbaski...
No i tam Karolina nam powiedziała, że chyba do zdawania będą stacje i będą iść domkami...
Po kolacji nie powiedzieli co mamy robić, więc poszłyśmy do domku i na 'tarasie' siedziałyśmy i postanowiłyśmy się nie przejmować i nie mówić już o zdawaniu : )
Później dołaczyły do nas dziewczyny z sąsiedniego domku, z klasy, Capron, Magda i Kornelia : )
Miło się rozmawiało i jadło xD
Isia już pierwszego dnia sprzątnęła ładnie : )

Później jeszcze przyszły dziewczyny z biol-chemu i powiedziały, że nie wiadomo kto będzie dziś zdawał...
Potem Magda i Isia gdzieś poszły, a ok. 21 przyszedł pan od PO i powiedział, że mamy wziąć apteczki i idziemy : O 
A my takie, że co!?
Ale nie było Magdy i Isi i powiedział, że mamy je znaleźć...
Jak się znalazły to tak się zestresowałam, że szok!!!
Po jakiś może 20 min., przyszła po nas pani od basenu i powiedziała, że idziemy...
Zapadał już zmrok...
Pani zaprowadziła nas za obręb ośrodka, gdzie były jakieś dwa budynki parterowe i tam był już dziewczyny z domku obok i były już po zdawaniu...
I zobaczyłyśmy pana Maciąga (od PO) i powiedział, że nie mamy się bać, że jak one przeżyły to my też xD
Ale jakoś nie dodało mi to otuchy : P
I to wszystko działo się na powietrzu, w lesie, zobaczyła tylko po prawej stronie dwie dziewczyny, które zaczęły się wydzierać, że je boli i już widziałam jak Aga biegnie do jednej, ponoć pan jej tak powiedział, ale ja nic nie słyszałam, zobaczyłam tylko po lewej Karolinę, która się 'krztusi' i podbiegłam do niej...
Prawie zapomniałabym założyć rękawiczki, ale udało się : )
'Pomogłam' jej :D
I po tym usiadłam z nią na trawie i przydzielała mi punkty za poszczególne rzeczy :)
Trochę mi pomogła, bo nie byłam pewna jednej rzeczy :D
Dostałam 14 na 16 punktów : D
Potem powiedziała mi, że mam iść do pana, bo będzie mi sprawdzał apteczkę no to poszłam i dostałam 4 :D
Później poczekałam na dziewczyny, bo one miały dłuższe przypadki xD
Powiedziałam im, że będzie sprawdzał apteczkę i że trzeba ją u niego zostawić : )
No i wróciłyśmy razem, szczęśliwe, że już jesteśmy po :)
Tak blisko miałyśmy do dziewczyn : )

Potem biegłyśmy z Magdą pożyczyć latarkę jednej dziewczynie i do chłopaków powiedzieć co było :D
Tak się spociłam przy tym bieganiu i tak się zgrzałam, bo po omacku biegałyśmy xD
Oczywiście zadzwoniłam do mamy i zdałam relację :D
Pogadałam z siostrą, która wróciła z wycieczki.
I poszłam z Agą do sąsiadek : )
Wymieniłyśmy się przeżyciami i wróciłyśmy do domku.

O dziwo dość szybko zasnęłyśmy, gdzieś po 00:00 :D


Trochę się rozpisałam, ale krócej się nie dało xD
Miło mi jak ktoś to przeczytał : )
Tych emocji co wtedy przeżyłam nie da się opisać! : )
Fotek mało robiłyśmy, ale jakieś są : )

2 komentarze:

  1. o.Fajnie ze spedzioas czas fajnie(:
    No i fotki fajne zawsze lubilam jezdzic na obozy!♥.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale zazdroszzcze!! :)
    zapraszam do mnei na rozdanie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)