sobota, 24 listopada 2012

620. Chińskie centrum.

Hey :) Od wczoraj nic ciekawego się nie wydarzyło. Poza tym, że gardło cały czas mnie boli i mam katar, uhh… Dzisiaj mamy jakąś rodzinną imprezkę w jakiejś restauracji, miło, tak mi się nie chce iść, ale no, wujek z ciocią (starsze pokolenie xd) byli na moich urodzinach, to idziemy, może wezmę aparat i uda mi się porobić jakieś zdjęcia? :D Cieszę się, że w takich chwilach mam siostrę i nie będę tam sama :)
Nie pokazywałam Wam jeszcze moich poniedziałkowych zakupów u chińczyka :D Kupiłam Sylwii mini prostownicę do jej grzywki oraz kostkę Rubika, którą co prawda ma i to profesjonalną, ale ta tak szybko się obraca, więc wzięłam :D Bardzo się ucieszyła prezentami <3 Do tego kupiłam magnes, zabawkę dla Misia, krem do rąk oraz tasiemkę, bo przymierzam się do kolejnej ozdoby pudełka. Jedno już mam, pisałam o nim TUTAJ :)
Życzę Wam udanej soboty! :)

4 komentarze:

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)