poniedziałek, 26 listopada 2012

624. Rodzinna sobota.

Notka z cyklu ‘Kasia robi wszystko byle się nie uczyć’ xD Tak mi się nie chce nić do szkoły robić, no leń jestem straszny, ale już przywykłam do tego XD Piszę mało, bo mam dużo zdjęć z soboty ^^ Powtórzę, że w restauracji było przytulnie i klimatycznie ^^ Piękne żyrandole, lampki, ozdoby… zwłaszcza oznaczenia na toaletach! Z siostrą leżałyśmy z nich, ale trzeba przyznać, że przynajmniej wszystko jest jasne, a nie! ;D Jedzonko pyszne, na obiad tyle do wyboru było, że nie wiedziałam co brać, wić z siostrą na pół brałyśmy ^^ Tort pyszny, czekoladowo-kawowo-bezowy (?), jabłecznik oraz loody <3 Spędziliśmy tam całe 5 godzin… :D
 
Baardzo mi się podoba! <3
Truskawki dla Caprona ;D
Ciocia sama go piekła o.O (właśnie się dowiedziałam) :D
Na samym dole były owoce :D
Kocham te długie łyżeczki ^^
Moja zdolna SIOSTRA <3

2 komentarze:

  1. jej,wystroj restauracji robi wrazenie...do tego pysznosci na widok ktorych slinianki wariuja ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. zazwyczaj pojawia się milion innych, ciekawszych rzeczy do roboty, kiedy trzeba się uczyć ;) desery lodowe wyglądają przepysznie!! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)