Jesteśmy już po śniadaniu.
To nic, że my jeszcze w piżamach, tylko nie tata...
Jeszcze bym sobie pospała, bo miałam okropną noc...
Budziłam się co chwilę, potem nie mogłam zasnąć, masakra : /
Na 12 idziemy z babcią i dziadkiem do kościoła,
później do nich na obiad : )
'Zajączek' przyniósł mi dwa misie Me To You:
Życzę Wam:
Dużo radości,
morza słodkości,
rodzinnej miłości!!!
Wesołego Alleluja!
Zdjęcia oczywiście ja robiłam : )
Idę się szykować - nie wiem co ubiorę xD
świetne misie ! ;-)
OdpowiedzUsuńmiłości to ja poproszę ale nie tylko tej rodzinnej XD
OdpowiedzUsuń