piątek, 31 sierpnia 2012

535. Malinowe babeczki.

Dobry wieczór, mogę tak jeszcze pisać o tej godzinie? XD Jak wiecie byłam dzisiaj z Sylwią na małej przechadzce z Agą. Nasze nowe spodnie miały swój debiut oraz kurtki, które dostałyśmy od wspomnianej osoby ;D Nie dałyśmy się stłamsić szarej pogodzie i stawiłyśmy na kolory! <3 W drodze powrotnej kupiłyśmy sobie babeczki, zjadłyśmy w domciu, później postanowiłyśmy iść z Misiem do dziadków, kupiłyśmy jabłecznika. Świetnie było, matko, mega! :D Haha, kochani są i wujek <3 Nawet na obiad się załapałyśmy, jak zwykle pyszny! :D A później mama przyszła i poszłyśmy szukać butów, Sylwia sobie kupiła, a dla mnie nie było. Przymierzałam wszystkie (baleriny), ale 37 za małe a 38 za duże o.O Weszłyśmy do Pepco, gdzie kupiłyśmy parę rzeczy. Sylwia wróciła do domu, bo wujek był u nas i grali sobie, a my z mamą poszłyśmy dalej szukać butów dla mnie. I udało się! Pokażę wszystko w następnej notce, bo tu już się rozpisała, ale jak wiecie, ja tak czasami mam no… xd Zdjęcia słabej jakości, ale z telefonu xd

5 komentarzy:

  1. No nie ma to jak postawić na jasne kolory w takie dni :)
    Tak, tez tak czasami mam z butami 37 za mały a 38 za duży...masakra -.-
    Mmm...mniam babeczki malinowe i jabłecznik <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie cudowne babeczki! ;)

    Pozdrawiam, Liame L.
    http://quick-tempered.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. no i bardzo fajnie z tymi kolorami :)
    ano z butami tak jest... my z mamą też często tak mamy ;/
    pokaż szybko co tam masz za ciuszki i buty! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. testowałam 30dni jedną tubkę kremu i jeszcze mi zostało:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale jesteście fajnie ubrane ! i kolory spodni extra ! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie komentarze :)
Drogi Anonimie, jeśli możesz wpisuj swoje imię ;)